sobota, 17 listopada 2012

Rozdział Jedenasty

Justin wsiadł szybkim ruchem do samochodu i jakby czytając w moich myślach włączył ogrzewanie co jak co ale w Anglii o tej porze nie jest zbyt ciepło a było koło 20 .
Zaciągnęłam rękawy jego bluzy na dłonie , która akurat miałam na sobie , uwielbiałam zamykać oczy , jakby zapominać o wszystkim i skupiać się na zapachu . Wiem że to nieco dziwne no ale każdy ma swoje dziwactwa . Niestety długo nie nacieszyłam się chwilą bo
usłyszałam dźwięk mojego telefony , dźwięk smsa . Szybkich ruchem wyciągnęłam z kieszeni telefon był to sms od wujka że nie wróci na noc , czułam przez skórę że nie chodzi tylko o interesy , że w grę wchodzi jakaś kobieta , na samą myśl uśmiech pojawiał się na mojej twarzy .
- Cieplej Ci już ? - zapytał z troską patrząc w moją stronę a ręce trzymając na kierownicy .
- Tak , tak , zdecydowanie - posłałam mu ciepły uśmiech i oparłam głowę o fotel a Justin odpalił silnik i ruszył z miejsca , odjeżdżając spoglądałam przez szybę , te miejsca wyglądały pięknie kiedy już się ściemniało . Bieber miał rację mówiąc że tutaj można odciąć się od świata . Mimo tego że byłam zajęta widokami i tym żeby było cieplej myślałam ciągle o słowach Justina zastanawiając się co zrobić w tej sprawie , co powiedzieć .
*
Droga minęła w milczeniu , nie umiałam wydusić słowa , odpięłam pas i spojrzałam na Biebera głośno wzdychając .
- Eeem mam dla Ciebie propozycje .. - powiedziałam niepewnie i blado się uśmiechnęłam
- Dla mnie ? to chyba nowość - zaśmiał się pod nosem i spojrzał na mnie z tym zaciekawieniem w oczach .
- Bo wiesz .. wujek napisał że nie wróci na noc , Demi pewnie też jakoś się nie pojawi i z racji tego że nie cierpię być sama w tak dużym domu może zostaniesz ? - ostatnie dwa słowa wypowiedziałam nieco ciszej bojąc się reakcji nie miałam co wymyślić więc powiedziałam że nie lubię być sama no , nie było mnie stać w tym momencie na coś bardziej oryginalnego . Justin spojrzał na mnie jak poparzony robiąc wielkie oczy .
- Albo nie wiesz , zapomnij - uśmiechnęłam się zaciskając lekko wargi
- Ale ja nawet nic nie powiedziałem - zaśmiał się i położył dłoń na moim kolanie .
- Chętnie dotrzymam ci towarzystwa , z resztą od kiedy taka pyskata dziewczynka się boi być sama w domu ? - spojrzał na mnie ruszając zabawnie brwiami
- Nie boję się jasne ? tylko nie lubię a to jest duża różnica - pokazałam mu język i wysiadłam z samochodu czując przyjemny powiew wiatru .
- No tak , bardzo duża różnica - zaśmiał się wysiadając z samochodu , podeszłam do drzwi od domu , wyciągnęłam kluczę i otworzyłam drzwi , tak jak myślałam Demi , ani śladu - uśmiechnęłam się pod nosem i ściągnęłam bluzę z siebie
- Co powiesz na gorąca czekoladę ? - odwróciłam się patrząc na niego i wyczekując odpowiedzi .
- Tak i to ja mam coś z dziecka tak ? - wybuchł śmiechem szturchając mnie lekko
- Oj zamknij się , nie mów że nie pijesz od czasu do czasu gorącej czekolady - zaśmiałam się pokazując mu język
- Oj dobra , nie ważne - zaczął jakby nie chciał się przyznać . Ruszyłam stronę kuchni
- Rozgość się a ja zaraz przyjdę - uśmiechnęłam się na odchodne i weszłam do kuchni wycia gając kubki zrobiłam gorącą czekoladę , szłam przez kuchnie i salon ostrożnie w dłoniach trzymając kubki .
- Szczerze ? nie widziałem nawet twojego pokoju - zaśmiał się i wziął ode mnie jedno naczynie .
- Nie ? nie ma w sumie co oglądać tylko nie do końca rozpakowane rzeczy , ale zapraszam - wskazałam ręką na schody żeby wszedł na górę . Posłusznie wszedł a ja za nim otwierając drzwi do pokoju . Postawiłam kubek na stoliku obok łóżka uważnie obserwując Biebera .
- Nie jest tak źle , większość jest chyba w szafie - zaśmiał się siadając na łóżku .
- No przecież nie pod łóżkiem głupku - uśmiechnęłam się i usiadłam obok niego .
- Czemu ty zawsze musisz mnie obrażać , nie możesz być chodź raz miła dla mnie ? - spojrzał na mnie z mina szczeniaczka .
- Przecież ja jestem miła , ty mnie chyba jeszcze wrednej nie widziałeś - zrobiłam wielkie oczy i po chwili wybuchłam śmiechem . Bieber momentalnie rzucił się na mnie i zaczął mnie łaskotać .
- Przestań wiesz że tego nie znoszę - mówiłam przez śmiech chcąc go zepchnąć ale chyba przez te jego ćwiczonka przybyło mu kilka kilo , bądź co bądź byłam dużo drobniejsza od niego .
- Przecież wiem , trzeba mieć w życiu jakieś hobby nie ? - zaśmiał się i nagle przestał mnie łaskotać ja szybkim ruchem podniosłam się do pozycji siedzącej głośno wzdychając i słyszałam tylko śmiech Justina .
- Wiesz ? czasami mam wrażenie że potrzebujesz specjalnej troski - uśmiechnęłam się i chwyciłam kubek biorąc łyka . Justin w tym momencie wyciągnął aparat Demi przeglądając zdjęcia .
- Powieszę je sobie chyba na suficie .. albo nie bo to będzie mi przypominać jak wredną osobą jesteś - wybuchł śmiechem szturchając mnie łokciem .
- Oj nie przesadzaj - uśmiechnęłam się kładąc lekko głowę na jego ramieniu żeby zobaczyć zdjęcie , niektóre były naprawdę zabawne . Spojrzał na mnie kątek oka i ustawił obiektyw w naszą stronę .
- No to uśmiech - zaśmiał się a ja spojrzałam w obiektyw a on cyknął zdjęcie
- Głupeek - Zaśmiałam się i pokazałam mu język i nagle usłyszałam jakby kroki na schodach .
- Ciii - spojrzałam na Biebera .
- Miley , jesteś ? - Usłyszałam głos wujka który już wchodził po schodach i jakby odruchowo zepchnęłam Biebera z łóżka .
- Schowaj się czubku - mówiłam cicho ale przez śmiech , zdążyłam tylko ledwo usiąść znowu na łóżko a wujek przekroczył już próg mojego pokoju .
- Rozmawiałaś z kimś ? - zapytał na wejściu
- Emm taaaak przez telefon z Demi - momentalnie chwyciłam telefon do ręki który leżał na szafce
- Ale mówiłeś że nie wrócisz dziś na noc . - dodałam a w głębi nie zacznie mnie znowu wypytywać . Wujek bardzo lubi Justina ale co by sobie pomyślał jakby wiedział że się z nim spotykam ? Przecież z początku nie mogłam znieść jego towarzystwa .
- Przyjechałem tylko po kila rzeczy i wrócę jutro po południu - spojrzał na mnie z nieśmiałym uśmieszkiem na twarzy .
- Rozumiem , jakaś nowa koleżanka a nie przepraszam , KOBIETA - dałam nacisk na ostatnie słowo i cicho się zaśmiałam .
- Oj Miley daj spokój - machnął tylko ręką a je wiedziałam że tu na pewno chodzi o kobietę i nagle przypomniałam sobie że Bieber dalej leży pod łóżkiem , on wg tam jeszcze żyje ? Musiałam coś zrobić żeby pozbyć się szybko wujka .
- No to życzę miłej zabawy i wg udanej nocy - wybuchłam śmiechem i wstałam z łóżka żeby pognać go w stronę drzwi .
- Miley ! - powiedział głośno przez śmiech i zrobił krok za drzwi .
- No co ? nie można już ludziom życzyć udanej nocy ? - zaśmiałam się schodząc z nim po schodach .
- No już dobrze , uważaj na siebie i jakby się coś działo po prostu dzwoń jestem cały czas pod telefonem .
- Tak , Tak , rozumiem wujku nie mam pięciu lat . - zaśmiałam się stojąc przy drzwiach wejściowych czekając tylko na moment kiedy zamknę drzwi .
- Tylko się upewniam - uśmiechnął się przyjaźnie i ruszył w stronę samochodu .
- To do zobaczenia - krzyknęłam za nim i szybkim ruchem zamknęłam drzwi i pobiegłam szybko na górę o mało się nie zabiłam po tych schodach . Wbiegłam do pokoju zdyszana - Teren czysty - Powiedziałam dumnie opierając się o zamknięte już drzwi .
- Uff , już zaczynało brakować mi tlenu - zaśmiał się wyłaniający się z pod łózka Bieber .
- Boże , z kim ja żyje ? - spojrzałam na sufit i wybuchłam śmiechem .
- Ze mną , z najseksowniejszym człowiekiem z jakim kiedykolwiek spędzałaś czas . - uśmiechnął się cwanie i podszedł do mnie obejmując mnie lekko .
- Tak i z niesamowicie skromnym - powiedziałam z sarkazmem i pstryknęłam go lekko w nos i usłyszałam dźwięk dzwonka nie swojego telefonu ale telefonu Justina . Justin wyciągnął telefon z kieszeni , spojrzał na wyświetlacz i rzucił go na łóżko . Zdziwiło mnie to trochę .
- Nie odbierzesz ? - spojrzałam na niego z podejrzaną miną .
- Niee , to Selena - powiedział obojętnym głosem i uśmiechnął się do mnie .
- A Może to coś ważnego ? - spojrzałam na niego , powiedziałam to bo nie chciałam żeby pomyślał że jestem zazdrosna czy coś .
- Ona nigdy nie mówi o niczym ważnym , dziś jestem dla wszystkich poza zasięgiem sieci , poza tobą . - Uśmiechnął się głupkowato i delikatnie musnął mój policzek na co ja tylko uniosłam kąciki ust do uśmiechu .
- Jej jakie poświęcenie . - zaśmiałam się żeby go trochę rozdrażnić , odsunęłam go lekko od siebie i usiadłam na łóżku .
- Dla Ciebie wszystko - Uśmiechnął się i zrobił krok w moją stronę .
- Dobra już się nie podlizuj . - pokazałam mu język i lekko popchnęłam go ręką
- No przecież ja nic nie robię .- zaśmiał się pod nosem i oparł się o łózko tak że byłam zmuszona się położyć a on był nade mną
- Czuje się osaczona - przewróciłam zabawnie oczami .
- No o to mi własnie chodziło , słyszę jak serce ci wali . - uśmiechnął się unosząc jedną brew ku górze
- Nie wygłupiaj się - spojrzałam na niego z rozbawieniem .
- Ależ ja nie wiem o co ci wg chodzi . - Powiedział udając głupka nachylił się nade mną bardziej i czule ucałował moje wargi a ja czułam że lekko się zarumieniłam .
- Dobra jest późno , idę się przebrać i idziemy spać bo jutro idę do pracy .
- Czyli nie spędzisz ze mną jutro dnia . - mówiąc to zrobił smutny wyraz twarzy
- Nie Masz jeszcze dość mojego towarzystwa ? przecież mówisz że jestem wredną osobą - spojrzałam na niego pytającym wzrokiem .
- Przecież wiesz że to nieprawda - uśmiechnął się i wstał dając mi drogę do wyjścia .
- Oj no nie wiem . - powiedziałam z sarkazmem w głosie podeszłam do szafy i wyciągnęłam coś do spania otworzyłam drzwi od łazienki i spojrzałam na Biebera .
- Łazienka na dole jest wolna bo mnie się tak szybko z tej nie pozbędziesz - zaśmiałam się i zamknęłam drzwi .
- Dobrze , ale się pośpiesz nie mam zamiaru się nudzić . - zaśmiał się i słyszałam jak schodzi po schodach . Rozebrałam się i wzięłam prysznic , tak tego mi było trzeba . przebrałam się i rozczesałam mokre włosy uśmiechając się ciągle pod nosem . Rozwiesiłam mokry ręcznik i wyszłam z łazienki ku mojemu zdziwieniu Biebera jeszcze tam nie było .
- Już wyszłam - zaśmiałam się krzycząc tak żeby mnie usłyszał . a po chwili w drzwiach go zobaczyłam był na samych bokserkach na sam jego widok zrobiło mi się ciepło .
- A Myślałam że to mi zajdzie dłużej a tu nagłe zaskoczenie - zaśmiałam się
- Wydaje ci się , bo ja musiałem pokonać schody . - uśmiechnął się
- Pokój obok jest wolny . - spojrzałam na niego wskazując na ścianę obok
- Mam sam tam spać ? - zrobił wielkie oczy patrząc na mnie .
- Ja się boje ciemności , nie mogę być sam - zrobił smutną minę
- Nie wygłupiaj się , przecież nie będziesz spał ze mną - wybuchłam śmiechem ale chyba jednak on właśnie o tym myślał
- A dlaczego nie ? przecież nic ci nie zrobię - uniósł jedną brew ku górze .
- Emm dobra , niech będzie - powiedziałam niepewnie i usiadłam na łóżku i się położyłam przykrywając się kołdrą .
- Masz zamiar spać na stojąco ? - zapytałam z rozbawieniem w głosie .
- Oczywiście że nie - wyrwał i nie wiem nawet w którym momencie znalazł się obok mnie - Dobranoc - powiedziałam już nieco ciszej .
- Dobranoc - nagle poczułam jego ręce na sobie , przytulił mnie , to było miłe , odwróciłam się w jego stronę i jakby go obejmując położyłam głowę na jego klatce piersiowej .
- Myślisz że twój wujek dał się nabrać że jesteś sama ? - zapytał obejmując mnie mocniej .
- Raczej tak , w głowie mu była pewnie tylko ta nowa kobieta - zaśmiałam się
- Haha oby - uśmiechnął się i ucałował moje czoło .
- Dobranoc ..
- Dobranoc - westchnęłam i wtuliłam się w niego wiem że to dziwne ale czułam się w tym momencie bezpieczna i hmm szczęśliwa ? Mimo że nie przepadałam za nim , nie trawiłam jego towarzystwa teraz się to zmieniło , lubiłam z nim przebywać i rozmawiać , czułam się przy nim inaczej po prostu lepiej . Rozmyślając tak chwile nie wiedząc kiedy po prostu usnęłam w jego ramionach .


____________________________________________________________

Mamy już 11 rozdział , przepraszam że tak późno go dodaje i że jest krótki ale najpierw zawiesili mi bloga a potem testy próbne , nauka mam nadzieje że zrozumiecie , kolejne rozdziały będą już regularnie , proszę was o komentarze . <3

sobota, 3 listopada 2012

Rozdział Dziesiąty

- Oglądacie beze mnie , Chris dzwonił i ma dla mnie niespodziankę - Powiedziała przyjaciółka wpatrując się w ekran telefonu .
- Emmm jasne . - przytaknęłam tylko i uśmiechnęłam się w jej stronę
- Dacie radę beze mnie , prawda ? - zapytała dumie z bananem na twarzy . Skoro ona już jest taka ucieszona to co to będzie kiedy ona wróci ? Sama myśl mnie przeraża .
- No oczywiście że damy - wyrwał Bieber z tym swoim cwanym uśmieszkiem .
- Skoro tak to do zobaczenia - Zwróciła się do nas na odchodne i zamknęła za sobą drzwi .

- Paa - krzyknęłam tylko za nią ale nie wiem czy usłyszała . W tym samym momencie Justin Podniósł się i wyciągnął rękę w moja stronę .
- Ja też przyjechałem z misją i też mam dla Ciebie niespodziankę - Uśmiechnął się do mnie a ja byłam zdziwiona takim zachowaniem bo przecież niby przyjechał tylko mnie przeprosić .
- Co to za niespodzianka ? - Spojrzałam na niego unosząc jedną brew ku górze .
- Zobaczysz - zaśmiał się tylko pod nosem a ja chwyciłam jego dłoń i wstałam .
- Ale nie muszę się ładnie ubierać nie ? - zapytałam z nadzieją w głosie . Mam dość strojenia się .
- Nie nie musisz , będziemy sami ale włóż strój kąpielowy . - Zaśmiał się i puścił moją dłoń .
- Mhm , mam rozumieć że plaża - uśmiechnęłam się lekko w jego stronę .
- Taak , ale spokojnie będziemy sami , żadnych nieproszonych gości , tylko my dwoje - mówił to z takim spokojem i fascynacją i spodobał mi się ten pomysł .
- Okeeeej to wracam za góra 10 minut , przecież nie pojadę w dresach . - Zaśmiałam się i zniknęłam u góry , weszłam do pokoju chwyciłam kilka rzeczy z szafy i weszłam do łazienki spinając w pośpiechu włosy pociągnęłam tylko rzęsy tuszem i zeszłam na dół .
- No , no 7 minut - zaśmiał się Bieber patrząc na wyświetlacz telefonu .
- Taaak , wiem mam refleks - powiedziałam z dumą na twarzy .
- To jak ? gotowa ? - Zapytał z uśmiechem na twarzy .
- No oczywiście że tak . - poruszałam zabawnie brwiami i stanęłam przy drzwiach wyjściowych chwytając za klamkę .
- To jedziemy - uśmiechnął się i wyszedł kierując się w stronę samochodu . Zamknęłam drzwi i wsiadłam do auta na miejsce pasażera , westchnęłam cicho i zapięłam pasy a Justin odpalił silnik , spojrzał na mnie jeszcze i ruszył . Spojrzałam na tył samochodu , na siedzenie i zobaczyłam aparat wyglądał jak ten Demi .
- Masz taki sam aparat jak Demi , boże ona to naprawdę chyba wie o tobie wszystko - zaśmiałam się tylko .
- To jest jej aparat , chyba się nie obrazi że go pożyczyłem co ? - spojrzał na mnie z powagą w oczach .
- Żartujesz ? to jej aparat ? Ona nikomu nie pozwala go dotykać . - mówiłam szybkim tempem bo się zdenerwowałam ten aparat to chyba jej największy skarb .
- Spokojnie , żartuje rozmawiałem z nią pozwoliła mi go wziąć , poza tym robię jej przysługę , przecież chciała mieć dużo zdjęć prawda ? - zaśmiał się pod nosem i położył jedną dłoń na moim kolanie w geście uspokojenia mnie . Kiedy to usłyszałam spojrzałam na niego i wybuchłam śmiechem
- Ty naprawdę myślisz że wziąłbym go bez pozwolenia ? - spojrzał na mnie snatowczym wzrokiem .
- Oj nie wiem , nie wiem . - zaśmiałam się i lekko go szturchnęłam . Po 20 minutach drogi wyglądało na to że dojechaliśmy na miejsce ponieważ Bieber zgasił silnik , spojrzałam przez szybę i widziałam duża plaże i zupełnie pustą . Justin wysiadł i otworzył mi drzwi a ja rozglądając się wstałam i zamknęłam za sobą drzwi .
- Prywatna plaża ? - zerknęłam na niego nie wychodząc z podziwu ale on nic nie odpowiedział tylko lekko się uśmiechnął .
- Jej gwiazdy to już chyba naprawdę nie mają co robić z pieniędzmi - dodałam
- Oj przestań , tutaj można przynajmniej schować się przed światem , zero wścibskich ludzi i zero aparatów . - uśmiechnął się i wskazał dłonią przed siebie chciał chyba powiedzieć żebym szła więc posłusznie ruszyłam przed siebie . Justin został w tyle i wyciągał coś z samochodu .
- No Wyskakuj z ciuchów - usłyszałam żartobliwy ton za sobą więc odwróciłam się w jego stronę .
- Głupek - zaśmiałam się tylko pod nosem . Spojrzał na mnie krótko i rozłożył koc , miał wszystko zaplanowane . Odwróciłam się plecami do niego i ściągałam wszystko po kolei , bluzkę buty spodenki .. aż w końcu zostałam w samym stroju , gdy tylko się odwróciłam żeby odłożyć telefon Bieber już był w kąpielówkach , nie mam pojęcia kiedy zdążył się rozebrać . Stanęłam przy brzegu rozglądając się wszędzie , było pięknie , oby to był lepiej spędzony dzień niż ten poprzedni , uniosłam lekko kąciki ust ku górze i nagle poczułam jak ktoś mnie łapie jakby chciał mnie podnieść .
- Słoneczko nie obijamy się - prawie krzyczał żebym mogła go usłyszeć przez wiatr i przerzucił mnie sobie przez ramie .
- Puść mnie głupku , sama wejdę - zaczęłam się śmiać wisząc na jego plecach .
- Ale ja lubię wyręczać ludzi - powiedział żartobliwie i krok po kroku wchodził do wody .
- Zemszczę się , obiecuje - powiedziała już bez nadziei na ucieczkę
- Tak , tak , wiem , zabrakło ci argumentów - usłyszałam jego drwiący śmiech i nagle poczułam chłód kiedy otworzyłam szeroko oczy nie dało się ukryć że wylądowałam już w wodzie . Bieber tylko stał nade mną i głupkowato się uśmiechał . Podniosłam wzrok do góry , na niego i chlapnęłam go wodą .
- Przecież wiesz że ze mną nie wolno zadzierać - mówił przez śmiech i zaczął chlapać mnie strumieniami wody , a ja jakby automatycznie podniosłam się i wskoczyłam mu na plecy chcąc go przewrócić i to był mój błąd bo przewróciliśmy się oboje prosto do wody . Zaśmiał się i lekko go popchnęłam a on jak na złość chwycił mnie jedną ręką i ku mojemu zdziwieniu pocałował
Uśmiechnęłam się tylko .
- Chodź , idziemy trochę poleniuchować - spojrzał w moją stronę i złapał mnie za rękę
wyszliśmy z wody i usiedliśmy na kocu .
- Jabłko ? - zapytał wyciągając owoc .
- Pewnie - uśmiechnęłam się i wyciągnęłam dłoń żeby mi je podał ale on się zaśmiał i zaczął niby zabawnie podrzucać .
- Nie popisuj się - zaśmiałam się i pokazałam mu język , chwyciłam jabłko i dość głośno je ugryzłam i poczułam spojrzenie Biebera na sobie . Spojrzałam tylko na niego i przymrużyłam lekko oczy
- Schowaj ten aparat - zaśmiała się .
- Nie , teraz każdy zobaczy ile ty jesz . - Mówił przez śmiech
- Ty to masz fantazje - Wybuchłam Śmiechem a on jak na złość miał mnie na obiektywie
- Naprawdę chcesz mieć coś zabawnego ? - dodałam unosząc jedną brew ku górze
- Nawet nie wiesz jak bardzo - powiedział sarkastycznie przez śmiech a ja wstałam i zaczęłam to znaczy starałam się zabawnie tańczyć a on nie wiem czy robił zdjęcia czy filmował , wyglądało to co najmniej śmiesznie .
- Dobra starczy - zaśmiałam się i usiadłam na kocu , masz co chciałeś - zaśmiałam się i zjadłam jabłko do końca .
- Oj tak , mam i to wszystko teraz mogę Cię szantażować - zaśmiał się i usiadł bliżej mnie .
- Chciałbyś , co pokażesz to w telewizji ? - uśmiechnęłam się i spojrzałam w jego stronę .
- Może .. - powiedział już nieco ciszej .
- Justin ! - krzyknęłam i lekko go szturchnęłam i usiadłam jakby miedzy jego nogami plecami do jego twarzy i położyłam głowę na jego barku .
- Masz coś z dziecka , wiesz ? - dodałam i zaczęłam się śmiać .
- Wiesz to wszystko przez Jazzy - zaczął się tłumaczyć jak małe dziecko .
- Jasne , zwalaj na nią - pokręciłam tylko głową
- Miley .. ? - zaczął mówić ale jakby o ton ciszej .
- No ? - zapytałam spokojnym głosem .
- Mam ci coś ważnego do powiedzenia .. - mówiąc to położył dłoń na mojej a ja zastanawiałam się o co może mu chodzić , nagle zrobił się taki poważny ?
- Więc słucham . - odwróciłam lekko głowę w bok żeby go lepiej usłyszeć
- Kocham Cię .. - powiedział już nieco głośniej ściskając moją dłoń a ja w tym momencie zamarłam . Analizowałam przez chwilę to co właśnie powiedział jednak cały czas miałam wrażenie że się przesłyszałam nie umiałam nic powiedzieć , bo co miałabym powiedzieć ? to nie są zwykłe słowa te słowa są niezwykle wyjątkowe i to własnie ja usłyszałam je od niego ? Wstałam i słyszałam jak on tylko westchnął , stanęłam na brzegu przeczesując włosy do tyłu a jego słowa cały czas brzmiały mi w uszach . stałam tak chwilę aż poczułam jego dłonie na swojej talii , przytulił mnie od tyłu nosem dotykając mojej szyi .
- Nie musisz nic mówić - powiedział jakby na ucho . Nie chciałam tak tego przemilczeć bo przecież zebrał się na odwagę i to powiedział a ja nie powiedziałam ani słowa .
Odwróciłam się w jego stronę i spojrzałam mu w oczy .
- Justin .. boże nie wiem co ja mam powiedzieć no jestem w szoku nie spodziewałam się tych słów a zwłaszcza od Ciebie , nie od Ciebie skierowanych do mnie .. - nie umiałam wymyślić w tym momencie nic sensownego .
- Spokojnie , rozumiem to .. - zaczął tak jakby chciał mnie uspokoić
- Nie oczekuje że od razu powiesz mi to samo , po prostu wiem też że miałaś racje co do mojego związku z Seleną że ten związek jest nieszczery że my tak naprawdę udajemy , nie wiem jak mi to przyszło , powiedziałem ci to i szczerze ? ulżyło mi , teraz wiesz jaki jest mój stosunek do Ciebie , wiem że za mną nie przepadałaś i że nie spodziewałaś się takiego obrotu sprawy . - mówił z troską ale widziałam że ciężko przychodzi mu uspokajanie mnie ale kiedy go słucham nerwy i niepewności po prostu mijają .
- A teraz już uśmiechamy się dalej , co ty na to ? - spojrzał na mnie z uśmiechem na ustach , przytulając mnie mocno .
- Głupek - zaśmiałam się cicho i spojrzałam na niego jakby z dołu bo był wyższy
Widziałam szczerość w jego oczach , to że nie blefuje . Popatrzył na mnie chwilę i lekko się nachylił unosząc lekko mój podbródek i lekko ucałował moje wargi uśmiechnęłam się i pociągnęłam go za sobą chcąc usiąść na kocu . Posłusznie poszedł za mną i usiedliśmy na przeciwko siebie .
- Ooo uwaga , mam żelki - zaśmiałam się i szybkim ruchem wyciągnęłam je z torby .
- A potem się dziwi że ma 3 kg więcej - wybuchł śmiechem a ja miałam ochotę go czymś uderzyć ale zamiast tego też zaczęłam się śmiać otworzyłam paczkę i wzięłam jednego żelka w dłoń
- No zobaczymy jaki masz refleks- uśmiechnęłam się i rzuciłam żelkiem na wysokość jego ust żeby mógł go nimi złapać i tak zrobił .
- Jeden to żadne wyzwanie - powiedział dumnie jakby domagał się więcej . Wyjęłam z paczki 5 żelków i czekając chwilę rzuciłam je jak tamtego , tym razem nie udało mu się złapać żadnego .
- No mistrzem to ty nie jesteś - zadrwiłam żeby go trochę podburzyć .
- Nie byłem przygotowany - zaczął się tłumaczyć szybkim tempem
- Zobaczymy jak tobie pójdzie mądralo . - spojrzał na mnie i wyrwał mi paczkę z rąk
- Z Pewnością lepiej niż tobie - zaśmiałam się i usiadłam prosto dając mu znak że jestem gotowa . Justin wyciągnął z paczki 3 żeli o ile mnie wzrok nie mylił i rzucił mi je , na moje szczęście złapałam 2 . Przeżułam je i uśmiechnęłam się do niego .
- Głupio tak przegrywać z płcią przeciwną nie ? - zerknęłam na niego kątem oka unosząc zabawnie brwi .
- Nie bawimy się już , koniec - pokazał mi język opierając się na łokciach .
- Kiedyś w czymś ze mną wygrasz , spokojnie - powiedziałam i położyłam się kładąc głowę na jego kolanach .
- Oo i to już niedługo , zobaczysz . - zaśmiał się i przeczesał dłonią moje włosy na co ja przymknęłam lekko oczy po uwielbiałam kiedy ktoś bawił się moimi włosami , ale długo nie nacieszyłam się relaksem bo Bieber chwycił aparat i jak na złość znowu zaczął robić zdjęcia a ja zaczęłam się śmiać i specjalnie starać patrzeć na obiektyw .
- Starczy , Demi ma mnie dość na co dzień po co jej tyle moich zdjęć - powiedziałam sarkastycznie unosząc kąciki ust do uśmiechu .
- A kto powiedział że te zdjęcia będą dla niej ? One są dla mnie - zaśmiał się i odłożył aparat .
- Dobra już nie słodź . - zaśmiałam się i lekko go szturchnęłam . Spojrzałam na niebo i robiło się już ciemno i zimno .
- Wracamy już ? - spojrzałam na niego z nadzieją .
- Jeśli chcesz - uśmiechnął się i pomógł mi wstać . Ja otrzepałam się z piasku i zaczęłam się ubierać , wydaje mi się że Bieber też bo kiedy się odwróciłam to był już na pół ubrany . Zwinęliśmy koc i nasze pierdoły , było chłodno bo miałam aż ciarki na rękach , Justin musiał to chyba widzieć bo niespodziewanie nałożył mi bluzę na ramiona nic nie mówiąc ja uśmiechnęłam się tylko i naciągnęłam bluzę bardziej na siebie . Spakowaliśmy wszystko do samochodu i szybko wsiadłam do niego na miejsce pasażera , czekałam tylko kiedy Justin włączy ogrzewanie .

_______________________________________________________________

No to kochani dziesiąty za nami , myślę że jest taki bardziej wyjątkowy bo padły tu ważne słowa , jak myślicie co będzie dalej ? ; )
A tak na marginesie to zmieniłam ustawienia komentarzy i będę mogła je tez mieć od anonimowych gości wiec mam teraz nadzieje na więcej waszych komentarzy i opinii ; )