Spojrzałam na niego przez szybę , pustym wzrokiem , myślałam że zrozumie że chce być teraz sama . Spojrzał na mnie potem na klamkę od balkonu , chciał żebym otworzyła , jednak ja nie byłam do końca pewna . Niepewnie chwyciłam za klamkę i lekko uchyliłam drzwi od balkonu i spojrzała na niego moimi zaczerwionymi od płaczu oczami .
- Miley .. wpuść mnie do środka , proszę .. - mówił spokojnym tonem
- Nie mam na to najmniejszej ochoty .. - powiedziałam obojętnie cichym głosem
- Proszę tylko na 5 minut - chwycił lekko drzwi jakby chciał je bardziej otworzyć więc uległam i wpuściłam go do środka , otworzyłam drzwi i usiadłam na łóżku , Justin wszedł za mną nieco wolniej .
- Streszczaj się - spojrzałam na niego i wzięłam głęboki oddech . Usiadł na przeciwko mnie na łóżku i spojrzał na mnie , wpatrując się chwilę a ja znowu miałam ochotę się rozpłakać , łzy cisnęły mi się do oczu
- Płakałaś ... - chwycił lekko dłonią mój podbródek unosząc moją twarz tak żebym na niego spojrzała
- Nie , oczy mi się pocą - powiedziałam sarkastycznie i ściągnęłam jego dłoń z mojego podbródka .
- Przyjechałaś tylko po co żeby dowiedzieć się czy płakałam ? Jeśli tak to możesz już wracać.
powiedziałam głośniejszym tonem i przeczesałam grzywkę do tyłu.
- Nie po prostu .. - westchnął głęboko , zerkając na mnie kątem oka.
- Chciałem ci to wszystko wyjaśnić , powiedzieć jak jest naprawdę - przysunął się nieco bliżej mnie
- Ale co ty mi chcesz wytłumaczyć ? Ja wiem jak jest , widzę jak jest tu nie ma czego tłumaczyć Justin .. zrozum to wreszcie że nie jestem aż taka idiotką i potrafię domyślić się kilku rzeczy-powiedziałam już spokojniejszym tonem , nie było po co unosić głosu mimo że w środku się we mnie gotowało.
- Miley myślałem że to ja zrobiłem z siebie idiotę mówiąc że Cie kocham , wiem zabolało Cie to że mnie z nią widziałaś .. , przy wszystkich ale to jest jakby mój obowiązek odkąd się pojawiłaś, jestem inny , normalny , nie przejmuje się ludźmi i tym co mówią wreszcie żyje jak chce nie tak jak mi każą po części kiedy spędzam z tobą czas mogę zapomnieć o tym że jestem gwiazdą i o tym że każdy czegoś ode mnie oczekuje , ty traktujesz mnie normalnie i to jest najlepsze że potrafisz powiedzieć co myślisz że tego nie ukrywasz , nie znosiłaś mnie z początku myślałem że to tylko chwilowe że jesteś dla mnie miła. - mówił tak jakby szczerze, tak myślę. Chciałam coś powiedzieć ale mi przerwał nim zaczęłam.
- Nie , zaczekaj , daj mi skończyć - spojrzał na mnie błagalnym wzrokiem.
- Powiedz mi tylko czy to co , wykrzyczałaś mi dziś , czy to prawda ? Czy powiedziałaś to w nerwach ? - popatrzyłam na niego i znałam odpowiedź ale byłam zła nie byłam pewna czy nie wybuchnę
- Justin .. tych słów nie mówi się byle kiedy i byle komu , i jeśli pytasz czy to prawda to tak , to prawda .. - spojrzałam na niego nieśmiało i nie wierzyłam do końca w to co właśnie powiedziałam człowiekowi którego wręcz nie znosiłam od początku a teraz jest mi tak bliski.
Justin usiadł jeszcze bliżej mnie i ponownie podniósł mój podbródek zmuszając mnie do tego bym na niego spojrzała.
- Miley , kocham Cię , jesteś dla mnie ważna , przepraszam że Cię zraniłem ale to mój obowiązek znaczy Gomez to mój obowiązek może nie do końca uczciwy ale jednak , jeszcze jakiś czas temu nawet nie przypuszczałem że poznam tak pyskatą dziewczynę a równocześnie tak niesamowitą .. - przeniósł na mnie wzrok i delikatnie się uśmiechnął , przyznam że było to słodkie co powiedział ale nie mogłam tak od razu o wszystkim zapomnieć . Nic nie powiedziałam nie byłam w stanie ale Justin zbliżył się do mnie , zbliżył twarz dzieliło nas kilka milimetrów chciał mnie pocałować ale ja lekko go odepchnęłam a on jakby się zmieszał
- Przepraszam nie mogę , za dużo emocji jak na jeden dzień , proszę Cie idź już .. muszę zostać sama . - powiedziałam nieco ciszej i odwróciłam wzrok w drugą stronę .
- Okej .. rozumiem Cię - delikatnie przejechał dłonią po moim ramieniu i musnął mój policzek wstając z łóżka , nic na to nie powiedziałam , siedziałem nadal w tej samej pozycji , otworzył drzwi od balkonu , wyszedł , ostatni raz na mnie spojrzał , zamknął za sobą drzwi i odszedł . Popatrzyłam jeszcze chwile w to samo miejsce i podsunęłam kolana pod brodę cicho wzdychając , rozmyślając nad tym , przecież to miały być miłe wakacje a nie pełne komplikacji . Podniosłam się leniwie i poszłam do łazienki żeby przygotować się do spania . Napuściłam wodę do wanny i wzięłam długą kąpiel , tak tego mi było trzeba , trochę się odprężyć chociaż nie było to łatwe. Przebrałam się i rozczesałam włosy , położyłam się do łózka ale długo nie mogłam zasnąć , co chwile zerkałam na godzinę , czas niesamowicie mi się dłużył aż w końcu zasnęłam.
*
Obudziłam się zupełnie zmęczona jakbym całą noc nie spała , spojrzałam na godzinę było po 9 nie musiałam się śpieszyć bo moja zmiana zaczynała się o 11 . Podniosłam się do pozycji siedzącej przeczesując włosy do tyłu . Westchnęłam rozglądając się po pokoju ,wstałam z łózka i sięgnęłam po kilka rzeczy nie miałam ochoty się stroić . Przebrałam się zrobiłam lekki makijaż i zeszłam na dół , zrobiłam sobie dwie kanapki , nalałam sobie soku kiedy zjadłam spojrzałam na zegarek była 10 : 20 w sam raz żeby wyjść , chwyciłam torbę i wyszłam zakluczając za sobą drzwi . Dziś chciałam iść pieszo , tego mi było trzeba ,. świeżego powietrza . Szłam wolnym krokiem na miejscu byłam po 30 minutach . Kiedy weszłam do środka doznałam szoku , szczerze mówiąc ledwo weszłam restauracja była pełna zwłaszcza dziewczyn , nie miałam pojęcia co się dzieje . Przepchałam się jakoś na zaplecze gdzie zastałam wujka .
- Co się tu dzieje ? Skąd tyle ludzi ? - pytałam z wyraźnym zdziwieniem na twarzy .
- Em , za chwilę się dowiesz - uśmiechnął się delikatnie patrząc na mnie cała ta sytuacja była dla mnie coraz to bardziej dziwna .
- Chodź - wujek zwrócił się do mnie i pociągną mnie za rękę w stronę sali w sumie to stanęliśmy w drzwiach od zaplecza bo nie było nigdzie miejsca .
- Spójrz tam - wskazał palcem na małą scenę która była w restauracji , więc posłusznie przeniosłam na nią wzrok a zza drzwi wszedł Justin i automatycznie wszystkie dziewczyny po prosty się darły , boże co beznadzieja , uszy mi normalnie więdły . Bieber usiadł na wcześniej przygotowanym krześle razem ze swoim przyjacielem , który miał w garści gitarę , nie chciałam tam być więc miałam zamiar się cofnąć ale wujek mnie powstrzymał . Justin usiadł i wszystkich uciszył , słuchały się go jak Boga .
- Mała niespodzianka .. dla kogoś wyjątkowego . - uśmiechnął się i ukradkiem spojrzał w moją stronę . Nie miałam pojęcia o co chodzi ale przyglądałam się jemu i temu co robi , chwycił mikrofon i po chwili usłyszałam pierwsze dźwięki wydobywające się ze strun gitary a Bieber najzwyczajniej w świecie zaczął śpiewać a ja chcąc nie chcąc musiałam wsłuchać się w tekst piosenki , był naprawdę świetny . :
Across the ocean, across the sea
Starting to forget the way you look at me now
Over the mountains, across the sky
Need to see your face, I need to look in your eyes
Through the storm and through the clouds
Bumps in the road and upside down now
I know it's hard babe to sleep at night
Don't you worry, cause everything's gonna be alright
Be alright
Through the sorrow and the fights
Don't you worry, cause everything's gonna be alright
Be alright ...
Piosenka ciągnęła się i ciągnęła ale mówiąc szczerze nie chciałam żeby się skończyła , była piękna . Kiedy skończył spojrzałam w jego stronę i szeroko się uśmiechnęłam . Zszedł ze sceny i poszedł z drugiej strony zaplecza a wujek zaczął wypraszać dziewczyny mówiąc że to koniec występu . Stanęłam przy stoliku kolo tylnego wyjścia , w sumie nie wiem czego oczekiwałam . Zamyśliłam się chwilę gdy ktoś złapał mnie za ramię odwróciłam się był to Justin , nie wiedziałam co mam powiedzieć .
- Piękna piosenka .. - wykrztusiłam wreszcie i spojrzałam na niego dość nieśmiało.
- Napisałem ja wczoraj kiedy wróciłem i rano skończyłem , jest o tobie .. - uśmiechnął się blado nie wiedziałam że taka sława jak on może jakby wstydzić się swojego występu czy się krępować .
- Jej , to miłe ale wiesz że przez to od razu nic nie będzie idealnie , prawda ? - spojrzałam na niego niepewnie.
- Tak , wiem chciałam ci udowodnić że naprawdę Cie kocham , zrozum. - zrobił krok bliżej
- Udowodniłeś , i proszę ty tez zrozum że potrzebuje trochę czasu to nie jest takie proste - westchnęłam cicho i oparłam się o stolik .
- Mogę coś jeszcze zrobić ? - zwrócił się do mnie z ta nadzieją w oczach . Spojrzałam na niego zastanawiając się nad jego pytaniem .
- Po prostu mnie mocno przytul .. - uśmiechnęłam się blado . Justin nic nie powiedział tylko stanął jeszcze bliżej i mocno mnie przytulił obejmując mnie ramionami czując jego ciepły dotyk i te jego nieziemskie perfumy wymieszane z jego zapachem wtuliłam się w niego i wcale nie chciałam się odkleić .
- Przepraszam .. - powiedział cicho niemal szeptając mi do ucha .
- W Porządku , potrzebuje czasu żeby sobie to przemyśleć - spojrzałam na
niego i lekko pocałowałam jego policzek a on położył dłonie ma mojej twarzy i zjechał wargami na moje usta i ucałował je czule a ja chcąc nie chcąc odwzajemniłam ten pocałunek ale po chwili się opamiętałam i oderwałam się od niego . Z zewnątrz było słychać jego fanki słyszałam tylko " Justin , Justin "
- To chyba raczej do Ciebie - wyrwałam żeby po prostu zmienić temat
- Idź do nich - szturchnęła go lekko
- Tak , już idę , zobaczymy się dzisiaj ? - spojrzał na mnie z uśmiechem .
- Justin .. nie wiem , odezwę się , obiecuje - uśmiechnęłam się i przejechałam dłonią po jego ramieniu , nic nie powiedział tylko wyszedł a ja automatycznie słyszałam krzyki piski i co tylko można. Wróciłam na salę gdzie na szczęście było już o wiele mniej ludzi , czas mijał mi jakoś wolno , szwędałam się z konta w kąt gdy nagle poczułam wibracje to sms , spojrzałam na wyświetlacz i zobaczyłam obcy mi numer , odczytałam wiadomość :
" co powiesz na spotkanie w sobotę ? ? Adam . "
Uśmiechnęłam się pod nosem i szybko odpisałam :
" Z Miłą chęcią to do zobaczenia "
Adam wydawał mi się miłym chłopakiem ..
WYSTĘP BIEBRA W TYM ROZDZIALE ( PRZEROBIONY PRZEZE MNIE )
http://www.youtube.com/watch?v=pqZ3TVPgC6s&feature=plcp
____________________________________________________________
Ah jakoś tak szybko mi zleciało od ostatniego rozdziału , to chyba dobrze XD Kochani , proszę was o komentarze . <3
wtorek, 11 grudnia 2012
niedziela, 2 grudnia 2012
Rozdział Dwunasty
Przebudziłam się rano , nadal przytulona do Justina , ku mojemu zdziwieniu byłam wyspana , ale to nie budzik mnie obudził przecież ja nigdy nie budziłam się przed alarmem , momentalnie chwyciłam telefon i spojrzałam na wyświetlacz i o mało co nie padłam na zawał była 10 : 23 a ja miałam do pracy na 11 , z tego wszystkiego zapomniałam ustawić budzik . Momentalnie podniosłam się z łózka i podbiegłam do szafy wyciągając kilka rzeczy Zamykając szafę zaczęłam budzić Justina Mówiąc do niego .
- Justin , wstawaj , szybko - mówiłam w pośpiechu i weszłam do łazienki zamykając za sobą drzwi .
- Ale o co chodzi ? - usłyszałam zaspany głos Biebera za drzwiami
- Spójrz na godzinę , spóźnię się do pracy - szybko wyskoczyłam z piżamy i wzięłam szybki prysznic , wychodząc z kabiny prawie zabiłam się o własne nogi . Rozczesałam w pośpiechu włosy i pociągnęłam rzęsy tuszem , chwyciłam za klamkę i wyszłam łazienki , w tym momencie Justin wszedł do pokoju już zwarty i gotowy .
- Już ? - spojrzał na mnie z uśmiechem a mi chciało się po prostu śmiać nigdy nie biegałam rano jak poparzona .
- Tak , tak , przepraszam że wyrzuciłam Cię z łóżka . - zaśmiałam się pod nosem i chwyciłam torbę .
- Nie ma sprawy , przynajmniej mam rozrywkę z samego rana . - zaśmiał się w moją stronę i wyszedł z pokoju a ja za nim prosto po schodach w dół . Zamknęłam za nami drzwi i ruszyłam w stronę samochodu Justina . Wsiadłam do środka i zapięłam pasy nie musiałam długo czekać aż Bieber odpalił silnik .
*
Justin zaparkował przy pobliskiej kawiarni bo na parkingu było za wiele osób , wysiadłam w pośpiechu i spojrzałam na zegarek była 10 : 45 .
- Skoczę po jakąś kawę bo nie zdarzyliśmy nawet wejść do kuchni- pokazałam mu język i weszłam do kawiarni i zamówiłam dwie kawy na wynos . Długo to nie trwało , chwyciłam oba kubki i udałam się w stronę wyjścia ale niechcący kogoś szturchnęłam , odruchowo się odwróciłam i zobaczyłam znajomą mi twarz to Adam , kelner który ostatnio podał deser na mojej bluzce .Zaśmiałam się cicho i spojrzałam na niego .
- Przepraszam , bardzo przepraszam po prostu się śpieszę . - uśmiechnęłam się do niego lekko .
- Przyznaj się , po porostu chciałaś się zemścić za wtedy - uśmiechnął się cwanie
- Dobra , przechytrzyłeś mnie , miałam nadzieje że nie dowiesz się o moim tajnym planie . - wybuchłam śmiechem i oparłam się lekko o barierkę przy drzwiach .
- A Widzisz , poza tym nie zadzwoniłaś - jakby spoważniał i zaczął mi się przyglądać .
- Przepraszam , zgubiłam numer - zrobiłam niewinną minę i spojrzałam przez szybę Justin czekał a ja tu sobie pogawędki urządzam .
- To Jest mój nr , ty go na pewno nie zgubisz . - uśmiechnęłam się i wsunęłam mu karteczkę z numerem do kieszeni .
- Muszę iść , do zobaczenia - krzyknęłam na odchodne zamykając za sobą drzwi .
- Dziś w prezencie do kawy dają możliwość flirtowania z kelnerem ? - Justin spojrzał na mnie unosząc jedną brew ku górze .
- Ty nie wytrzymasz pięciu minut bez powiedzenia czegoś głupiego , prawda ? - spojrzałam na niego i cicho się zaśmiałam
- To nie było głupie - pokazał mi język i pociągnął mnie za rękę w stronę restauracji wujka . Nawet nie w minute byliśmy na miejscu i weszliśmy do środka
- Idę się Przebrać - uśmiechnęłam się w jego stronę , chciałam już iść jednak on mnie zatrzymał
- Wiesz muszę lecieć , zdzwonimy się - uśmiechnął się blado , cmoknął mój policzek i nawet nie zdążyłam nic odpowiedzieć bo opuścił restauracje . Pokręciłam tylko głową i weszłam na zaplecze , przywitałam się ze wszystkimi i przebrałam się . Na szczęście ludzi nie było dużo ale miałam nadzieje że czas upłynie mi dość szybko , mówiąc szczerze chciałam zobaczyć się z Justinem , przyzwyczaiłam się do niego .
*
No czas na przerwę , nalałam sobie soku i stanęłam przy drzwiach od strony parkingu gdy akurat podjechał samochód , był to samochód wujka . Swoją drogą byłam ciekawa jak tam udała mu się noc . Myśląc o tym cicho zaśmiałam się pod nosem .
- Oho , nie spodziewałam się Ciebie tutaj tak wcześnie - uśmiechnęłam się zadziornie do wujka unosząc jedną brew ku górze .
- O , cześć Miley , jak to wcześnie ? jest 13 - spojrzał na mnie ze zdziwieniem na twarzy
- Tak , tak przecież wiesz o co mi chodziło - pokazałam mu język i poklepałam go lekko po ramieniu .
- Miley ! proszę cię , daj spokój - uśmiechnął się nieśmiało i głęboko westchnął .
- Przecież ja nic nie robię - wybuchłam śmiechem i wzięłam łyk soku .
- W sumie to przyjechałem z misją do Ciebie . - spojrzał na mnie i oparł się o framugę drzwi.
- Oooooo , mam Ci urządzić przyjęcie zaręczynowe ? - zapytałam podekscytowana , oczywiście żartowałam , lubiłam go drażnić
- Jeszcze słowo a wracasz do domu najbliższym samolotem . - wybuchł śmiechem .
- Chodzi o to że dziś , mamy zaproszenie na kolacje .. do Justina do jego domu , będzie jego mama no i wg . - dokończył lekko rozkojarzony a ja w sumie cieszyłam się z tej wiadomości , bo go zobaczę .
- Ammm tak , jasne po pracy trochę się ogarnę i możemy jechać . - uśmiechnęłam się delikatnie w stronę wujka .
- Wiem że nie przepadasz za jego towarzystwem , ale mam nadzieję że poświęcisz się dziś dla mnie - spojrzał na mnie znaczącym wzrokiem .
- Tak , oczywiście , zniosę go jakoś , nie mam innego wyjścia - starałam się być przekonująca bo przecież wujek nie ma o niczym pojęcia , przynajmniej tak mi się wydawało .
- Hmm swoją drogą myślałem że Justin powie ci o tym albo wczoraj wieczorem albo dziś rano .. - powiedział nieco ciszej a ja stanęłam jak wryta , czyżby Bieber mu powiedział ?
- O czym ty mówisz ? - zapytałam udając że o niczym nie wiem .
- Miely , Miley czy ty na prawdę myślisz że jak jestem po trzydziestce to nie jestem w stanie się niczego domyślić ? - widziałem jego samochód za domem , poza tym ostatnio jakoś go nie krytykowałaś , znikałaś gdzieś a z tego co wiem to nie poznałam tutaj nikogo innego . - wybuchł śmiechem a mnie to po prostu rozwaliło po całości , wujaszek to jest cwany , o wszystkim wiedział .
- Emmm .. bo wiesz no tak wyszło , co nie oznacza że go teraz uwielbiam i wg .. - zaczęłam żeby nie myślał nie wiadomo czego .
- Oczywiście rozumiem , widzisz jednak nie jestem taki niepełno sprytny jak ci się wydaje kochanie - pokazał mi język i lekko szturchnął mnie ręką .
- A Demi będzie ? - spojrzałam na wujka , chciałam już zmienić temat bo kończyły mi się argumenty .
- Nie , dzwoniłem do niej ale ma coś ważnego do załatwienia na mieście . - uśmiechnął się
- idę muszę załatwić parę spraw w restauracji a ty wracaj do pracy , nie obijamy się - zaśmiał się pod nosem i wszedł do środka .
- Oczywiście , już wracam - przewróciłam zabawnie oczami , chwyciłam notes i wróciłam do pracy .
*
Mój czas pracy się skończył , trochę mi się ciągnęło od wizyty wujka ale dałam radę . Poszłam szybo się przebrać , chwyciłam torbę i wyszłam z restauracji , do domu nie miałam daleko , więc się przeszłam , ochłodziło się trochę od rana ale to było przyjemne , na miejscu byłam po około 20 minutach . Weszłam do środka rozejrzałam się dookoła by sprawdzić czy już ktoś jest w domu , na próżno bo byłam pierwsza . Wzięłam głęboki oddech i poszłam na górę by przygotować się do wyjścia . Miałam zamiar jakoś wyglądać więc podeszłam do szafy i zastanawiając się chwilę wyciągnęłam kilka ciuchów , trochę eleganckich ale wygodnych . Poszłam do łazienki wzięłam szybki ale relaksujący prysznic . Owinęłam się ręcznikiem i rozczesałam mokre włosy .
Wytarłam się i ubrałam we wcześniej przygotowane rzeczy , włosów nie układałam tylko je rozczesałam naturalnie ładnie wyglądały . Mówiąc szczerze dość szybko poszło mi to " ogarnianie " się . Zeszłam spokojnie na dół gdy akurat drzwi wejściowe się otworzyły , to był wujek .
- No proszę , widzę że jesteś gotowa - uśmiechnął się i " zmierzył " mnie wzrokiem
- Tak , jestem więc możemy jechać - uśmiechnęłam się i chwyciłam torbę dając znak że jestem gotowa do wyjścia . Wujek otworzył drzwi a ja wyszłam pierwsza , ruszyłam w stronę samochodu stojącego przed domem i wsiadłam do środka , a zaraz po mnie wujek .
- Mam nadzieję że od tej kolacji za dużo nie przytyje , jego mama świetnie gotuje . - wyrwał a ja słysząc to wybuchłam śmiechem .
- Spokojnie najwyżej poszerzymy drzwi żebyś nie czuł się inny - zaśmiałam się i wygodnie rozsiadłam się na fotelu zapinając pasy , a wujek odpalił silnik .
- Dziękuje za troskliwość - powiedział z sarkazmem śmiejąc się przy tym .
*
Dojechaliśmy pod dom Justina w pół godziny , nie mieszkał zbyt daleko , ale te nieszczęsne korki . Wysiadłam z auta patrząc przed siebie widziałam ogromny dom , był piękny . Wujek wysiadł z samochodu i spojrzał na mnie czekając aż pójdę za nim w stronę drzwi wejściowych , więc wzięłam głęboki oddech i ruszyłam za nim , denerwowałam się , nie wiem dlaczego może dlatego że będzie ktoś z jego rodziny ? a co jeśli palnę coś głupiego ? . Różne myśli przechodziły mi przez głowę , w końcu oni pewnie żyją nieco inaczej . Wujek zadzwonił do drzwi prawie natychmiast otworzyła je ładna , młoda kobieta , mama Biebera . Uśmiechnęła się widząc nas .
- Witajcie , miło że już jesteście - uśmiechnęła się i stanęła z boku żebyśmy mogli wejść do środka , i tak zrobiliśmy , wchodząc w oczy rzucał się duży przedpokój gdyby nie buty strojące tam i wieszaki pomyślałabym że to jeszcze nieumeblowany salon .
- Jestem Pattie - kobieta przedstawiła się i wyciągnęła dłoń w moją stronę .
- A ja Miley , bardzo mi miło - odwzajemniłam jej uśmiech i uścisnęłam jej rękę .
- Tak , wiele o tobie słyszałam od Josha ( wujka ) - zaśmiała się i gestem ręki zaprosiła nas dalej . Od wujka ? myślałam że może coś Jutin jej mówił ale wyglądało na to że jednak nie .
- Mam nadzieje że nie mówił nic złego - spojrzałam znacząco na wujka i cicho się zaśmiałam .
- Oczywiście że nie , ciągle cie chwali , poważnie - uśmiechnęła się . Była na prawdę miła . Weszliśmy nieco dalej i usłyszałam że ktoś schodzi po schodach jakby trochę niezdarnie , spojrzałam w ich stronę a to mała Jazzy , w ślicznej niebieskiej sukience .
- Mileeey - usłyszałam jej słodki głos i kucnęłam patrząc w jej stronę .
- No cześć rybko - uśmiechnęłam się i wzięłam ją na ręce
- Tęskniłam za tobą - mała spojrzała na mnie i objęła dłońmi moją szyję mocno mnie przytulając .
- Z tej tęsknoty zaraz mnie udusisz słoneczko - zaśmiałam się i weszłam z nią do kuchni .
- Jeśli trzeba coś pomóc to się polecam - zaśmiałam się w stronę Pattie i pstryknęłam lekko Jazzy w nosek .
- Nie , spokojnie , wszystko jest już gotowe - uśmiechnęła się opierając się o blat w kuchni .
- No więc zapraszam do salonu - wskazała ręką drogę , do salonu z kuchni był spory kawałek .
Postawiłam małą na ziemi i posłusznie ruszyłam w wyznaczona stronę , Jazzy oczywiście wybiegła pierwsza . Miałam nadzieje że to będzie miły wieczór , jednak pozory czasem mylą ..
Ledwo przekroczyłam próg pokoju a pierwsze co rzuciło się w oczy to Bieber z Gomez całujący się na kanapie , uśmiechał się przy tym był wesoły nie wyglądał jakby robił to bo musi tylko jakby robił to bo mu się to podoba . Jazzy podbiegła do niego wdrapując mu się na kolana .
- Justin , zobacz Miley przyszła - mówiła ciągnąc go lekko za koszulkę . Spojrzał w moją stronę i wyglądało na to że był zaskoczony moją obecnością , nic nie powiedział . Za to Gomez już uśmiechała się chytrze w moją stronę , wiedziała że w jakiś sposób robi mi tym na złość , nie mogłam dać po sobie poznać że wyprowadziło mnie to z równowagi . Ale z chęcią wytargałabym ją za włosy . Że takie osoby wg stąpają po ziemi . Kiedy tak na nich patrzyłam momentalnie łzy cisnęły mi się do oczu . Już wiadomo dlaczego nie powiedział mi o tej kolacji i dlaczego nie mówił nic o mnie swojej mamie , podoba mu się tak jak jest , chciał idealny wieczór , a ja nie miałam go psuć . Nie chciałam się rozpłakać na środku salonu . W Sumie nie wiedziałam że aż tak będę to przeżywać , coś mnie w tym momencie zabolało , coś pękło .
- Emm Przepraszam gdzie jest łazienka ? - zwróciłam się do jego mamy bo wiedziałam że już długo nie wytrzymam .
- Prosto i na lewo - uśmiechnęła się i wskazała mi drogę , nie mówiąc nic poszłam do toalety , czułam jak Justin odprowadza mnie wzrokiem . Weszłam do środka i szybkim ruchem zamknęłam za sobą drzwi i osunęłam się po nich w dół . Mimowolnie łza spłynęła mi po policzku . Co się ze mną dzieje ? Jeszcze 2 tygodnie temu nawet bym tu nie przyszła , a teraz płaczę przez Gomez ? to niedorzeczne . Ale niestety nie mogłam nic na to poradzić , to było silniejsze . Oparłam głowę o drzwi cicho podciągając nosem . Do głowy przyszły mi wspomnienia , wspomnienia z Justinem te miłe jak i te niemiłe , każda sytuacja , każda chwila miała swój urok . Rozmyślałam o tych miłych chwilach , ale jego kłamstwa wszystko psują . Z " transu " wybudziło mnie pukanie do drzwi . Momentalnie podniosłam się z ziemi i otarłam łzy .
- Miley , kolacja jest gotowa - usłyszałam głos wujka przez drzwi .
- Tak , tak już idę - powiedziałam lekko złamanym głosem . Wzięłam kilka głębokich wdechów i wyszłam , udałam się w stronę salonu , nie mogłam tutaj zostać , nie teraz , musiałam wymyślić jakąś wymówkę .
- O jesteś , siadaj i jedz bo wystygnie - zwróciła się do mnie Pattie wskazując na wolne miejsce obok Jazzy jednak Bieber nie odezwał się nawet słowem , nie było go stać nawet na głupie " cześć " .
- Przepraszam ale chyba wrócę do domu , źle się czuje i jestem zmęczona - uśmiechnęłam się blado starając się być jak najbardziej przekonująca .
- Miley , dopiero przyjechaliśmy . - wyrwał wujek .
- Spokojnie , poradzę sobie , nie musisz mnie odwozić
- Nie żartuj , Justin Cię odwiezie - powiedziała jego mama z troską w głosie .
- Nie trzeba , na prawdę , pojadę metrem , a świeże powietrze dobrze mi zrobi - uniosłam lekko kąciki ust i chwyciłam torbę do ręki .
- To do widzenia , kolacja na pewno pyszna , szkoda że niestety dziś nie skorzystam - uśmiechnęłam się sztucznie w stronę Gomez .
- Miley , czekaj - Jazzy wręcz zeskoczyła z krzesła i podbiegła do mnie tuląc mnie .
- Pa kochanie , do zobaczenia - uśmiechnęłam się i mocno ją przytuliłam a ona ucałowała mój policzek . Podeszła z powrotem do stołu machając mi na pożegnanie . Pomachałam wszystkim również i wyszłam z salonu i usłyszałam głos Biebera zwracający się do wujka .
- To .. ja jej pokaże jak ma dojść do metra - słysząc to przyśpieszyłam krok i szybkim ruchem zamknęłam za sobą drzwi , ale najwidoczniej udało mu się mnie dogonić .
- Miley , zaczekaj , dlaczego nie zostaniesz ? - słysząc to pytanie myślałam że zaraz wybuchnę , czy on naprawdę jest taki głupi że się nie domyślił ? Odwróciłam się na pięcie zaciskając wargi .
- Mówiłam , źle się czuje - powiedziałam na głębokim wdechu .
- Przecież wiem że to nie prawda - wyrwał . Skoro wie to po co głupio pyta ?
- To nieistotne . - powiedziałam głośniejszym tonem żeby w końcu zrozumiał . Chciałam już odejść ale on złapał mnie za nadgarstek i odwrócił w swoją stronę .
- Powiedz mi o co chodzi - mówił spokojnym głosem za to ja miałam ochotę wybuchnąć .
- To dlatego nie powiedziałeś mi o tej kolacji ? , to dlatego twoja mama wie o mnie tylko od wujka ? Myślałeś że mnie nie będzie mnie tutaj dziś , myślałeś że wujek mi nie powie . - mówiłam nie interesując się czym czy to do niego dociera czy nie .
- Nie rozumiem .. - zerknął na mnie i pochylił głowę w dół .
- Czego nie rozumiesz ? tego że mnie okłamujesz ? Podobno jej nie trawisz , podobno macie udawać parę tylko przy " ludziach " dla prasy , ale tak nie jest i ty sam siebie oszukujesz , widziałam jak cię to cieszy , jak się zachowujesz przy niej kiedy jesteście sami . - mówiłam bez opamiętania , wygarnę mu wszystko .
- Miley , nie rozumiesz jak to jest - zaczął tą samą gadką co kiedyś a ja nie chciałam słuchać tego samego .
- Nie ! nie tłumacz się nie mów że nie zrozumiem , że nie wiem jak to jest , mówisz tak bo nie masz innych argumentów bo wiesz że mam racje . - prawie krzyczałam i czułam jak łzy znowu cisną mi się do oczu .
- Spędzanie z nią czasu to jakby mój obowiązek , poza tym ty nawet nie trawiłaś mojego towarzystwa od początku - mówił ciszej i spokojniej niż ja .
- Głupie pieprzenie , a nie pomyślałeś że od tamtej pory coś się zmieniło ? Myślisz że jakbym dalej cie nie trawiła to spędzałabym z tobą tyle czasu ? że dałabym Ci się całować ? , jesteś beznadziejny , - uspokoiłam się trochę i spojrzałam na niego .
- Możliwe że coś się zmieniło tylko nie wiem w jakim stopniu , zrozum to . - mówiąc to zrobił krok do przodu .
- Nie wiesz ? to może ja Cię oświecę , zmieniło się w takim stopniu że cię kocham Idioto ! - wykrzyczałam mu w twarz podczas kłótni tak ważne słowa , ale inaczej nie mogłam . Podniosłam na niego wzroki a kolejna łza spłynęła po moim policzku , wyglądał jakby chciał coś powiedzieć ale ja miałam dość .
- Nie nic nie mów , mam dość , skoro tak się świetnie bawisz w jej towarzystwie to co ja byłam ? odskocznią od codziennego życia gwiazdy ? Żałuje że traktujesz tak ludzi , zastanów się następnym razem nad tym co robisz zanim kogoś zranisz . Jak jesteś z nią jesteś tą wredną , samolubną gwiazda , ale uczysz się od najlepszych , uczysz się tego od niej . - uśmiechnęłam się sztucznie , odwróciłam się i ruszyłam przed siebie .
- Miley , Proszę . - krzyknął za mną ale ja to zignorowałam .
- Miłego wieczoru - krzyknęłam na odchodne i otarłam mokre policzki . Pochodziłam trochę po okolicy i poszłam na metro .
*
Pod domem byłam po 10 minutach , otworzyłam drzwi i weszłam do środka ściągając marynarkę , nie miałam na nic ochoty , na telewizje czy cokolwiek innego . Weszłam powoli na górę i poszłam do siebie do pokoju , przechodząc przez prób zobaczyłam że na łóżku leży bluza Justina , którą mi dał . Kiedy ja zobaczyłam miałam ochotę się rozpłakać tu i teraz , odłożyłam torbę w kąt i rzuciłam się z płaczem na łóżko przytulając jego bluzę . Usłyszałam dźwięk telefonu , wciągnęłam go z kieszeni i spojrzałam na wyświetlacz " Justin " odrzuciłam połączenie ale było jeszcze 5 nieodebranych , też od niego , położyłam telefon obok , nie mogąc powstrzymać łez . Usłyszałam pukanie w szybę od balkonu , zdziwiłam się ale otarłam łzy i podniosłam się z łóżka odsłaniając zasłonę to Justin ...
_____________________________________________________________
no kochani to 12 za nami . Liczę na komentarze od was , chciałam żeby coś się działo , mam nadzieję że się spodoba . Mam dla was małą niespodziankę . Ponieważ ten rozdział oddaje dużo emocji zrobiłam filmik do tego rozdziału żebyście wczuli się w klimat . : )
Subskrybuj:
Posty (Atom)