Podjechaliśmy pod dom Demi , nie zdążyłam dobrze odpiąć pasów a już prawie biegłam żeby zapukać jak najszybciej w jej drzwi . Zrobiłam to a za nich od razu pokazała się sama Demi jakby już wiedziała że stoję na wycieraczce . Uśmiechnęłam się tylko i mocno ją przytuliłam .
- To jak gotowa na najlepsze wakacje ? - Zapytałam z entuzjazmem w głosie
- Po co pytasz skoro wiesz że tak - mówiąc to prawie krzyczała z radości , widziałam wielkie szczęście na jej twarzy .
- To zabieraj walizkę i biegiem na lotnisko - mówiłam nie mogąc ustać w miejscu dlatego też dreptałam z jednej nogi na drugą .
- już już tylko pożegnam się z mamą - kiedy mówiła zobaczyłam jej mamę wychodząca z salonu .
- Dzień dobry - krzyknęła stojąc w drzwiach
- A witaj , Miley - mama Demi tylko uśmiechnęła się promiennie
- Dobra to ja czekam w samochodzie - powiedziałam dając tym samym znak że ma czas na to żeby pożegnać się z mamą , wolałam zostawić je same w końcu ma tylko ją , ojciec Demi zostawił ich kiedy ta miała niespełna 3 latka , wiele razy prosił ja o kontakt jednak ona za każdym razem odmawiała , szczerze ? nie dziwi mnie jej zachowanie też miałabym mieszane uczucia do człowieka który jest z tobą spokrewniony ale zostawił Cię a teraz ma nową żonę i kolejne dziecko . Wiem że czasem o nim myśli ale nie mówi tego na głos udaję na siłę szczęśliwą . Wiele razy powtarzała mi że zazdrości mi takiej rodziny pomimo że wiecznie są jakieś sprzeczki . Ale teraz obie będziemy szczęśliwe przebywając w Londynie , nowe miasto , nowi ludzie .
- Nie śpiesz się - powiedziałam wsiadając do samochodu i wyglądając przez szybę . Widziałam jak Demi przytula mamę jakby miała jej już nie puścić , ale nie minęło 5 minut a moja przyjaciółka siedziała już obok mnie .
- No to w drogę - zwróciła się do mnie śmiejąc się przy tym pomachałyśmy jeszcze tylko jej mamie i ruszyliśmy prosto na lotnisko .
*
Na lotnisku wysiadłam wraz z Demi z samochodu rozglądając się wokół siebie i myśląc że już za chwile nas tu nie będzie . Tata pomógł wyjąć nam walizki , zamknął bagażnik i przyszedł czas żeby się pożegnać .
- trzymajcie się , uważajcie na siebie , z reszta jesteście dość duże , poradzicie sobie , prawda ? - zapytała z troską w głosie .
- Tak tato , poradzimy sobie na pewno i masz rację jesteśmy duże - zaakcentowałam ostatnie słowo i mocno przytuliłam się to niego a zaraz po mnie Demi w końcu była jak rodzina .
Tata odjechał a my ruszyłyśmy w stronę drzwi i na odprawę .
Odbyło się bez większych problemów więc zostało nam tylko kupić coś na drogę i do samolotu . Obserwowałam Przyjaciółkę , i wiecie co ? była na prawdę szczęśliwa , długo jej takiej nie widziałam mimo że dzień w dzień ma szeroki uśmiech na twarzy .
- cały dzień mi się przyglądasz coś ze mną nie tak czy co ? - zaśmiała się mówiąc to
- nie po prostu cieszę się że będziemy tam razem - odpowiedziałam wchodząc do sklepiku. Kupiłyśmy parę drobiazgów i zanim się obejrzałam wsiadałyśmy do samolotu
*
- Boże to Londyn , rozumiesz ? - zwróciłam się prawie krzycząc do Demi bo szum przy samolocie zagłuszał wszystko .
- Tak rozumiem ale nadal nie wierzę - odpowiedziała szturchając mnie w łokieć .
Odbyłyśmy już odprawę i zostało nam tylko czekać na bagaż który przyjedzie pewnie za jakiś czas na tych jakże wolnych taśmach . W tym samym czasie przyleciał samolot z Nowego Joru więc było naprawdę wiele ludzi czekających za pakunkiem .
Ale wreszcie maszyna ruszyła a na niej jedna za drugą walizki . Demi była po drugiej stronie żeby wypatrzyć swoją . Czekałam dość długo aż w końcu zaczęła się rozglądać czy nikt mi nie zgarną mojego bagażu i miałam racje spojrzałam w stronę wyjścia a tam jakiś chłopak ciągnął moją walizkę za sobą wiem że to moja bo przywiązałam do niej niebieską wstążkę . Zaczęłam biec w stronę chłopaka
- Halo , przepraszam - zaczęłam krzyczeć przez tłum ludzi ale on jakby mnie nie słyszał , więc przyśpieszyłam i załapałam go za ramię .
- Przepraszam ale masz moją walizkę - zwróciłam się do niego już dość zdyszana bo nie na co zień biegam za ludźmi żeby oddali mi to co moje . XD Ale Kiedy chłopak odwrócił się w moją stronę doznałam szoku i to nie małego , macie pojęcie kto musiał mieć taką samą albo przynajmniej podobną walizkę do mojej ? Justin Bieber . Ale nie ruszyło mnie to człowiek jak każdy inny nie ?
- Emm masz moją walizkę - powtórzyłam się łapiąc za wstążkę przy bagażu żeby udowodnić mu że jest naprawdę moja . Spojrzał na kokardkę a potem na mnie .
- O to chyba faktycznie nie moje . - uśmiechnął się pokazując te swoje wybielane zęby
- Jestem Justin Bieber - powiedział jakbym miała teraz skakać z radości .
- No nie da się ukryć , ale wrażenia to na mnie nie robi - powiedziałam z sarkazmem w głosie przewracając oczami .
- więc mogę odzyskać walizkę ? - zapytałam nieco głośniej żeby wreszcie zrozumiał po co wg z nim rozmawiam . Chyba od tej całej sławy traci słuch .
- tu jesteś , szukałam Cię - usłyszałam za plecami głos przyjaciółki .
- tak próbuję odzyskać swój bagaż - odpowiedziałam jej a kiedy podeszła bliżej stanęła jak wryta .
- a tak oddaję - przekazał mi walizkę i uśmiechnął się , no teraz to zrozumiał co ma zrobić .
- Demi , idziemy . - mówiłam patrząc na nią .
- Ale , Ale .. - nie mogła wydusić słowa - to Justin Bieber Dziewczyno gdzie ty chcesz iść ?
- em do domu ? - odpowiedziałam pytaniem na pytanie ale nie dziwi mnie jej reakcja w końcu była jego fanką .
- Ledwo wysiadłam z samolotu a tu już taka niespodzianka - zaśmiała się pod nosem
- Justin , miło mi - zwrócił się do Demi podając jej rękę a ona jakby pod wpływem mocna ją ścisnęła , tego nie dało się ukryć .
- Uhhh , mogę zrobić sobie z tobą zdjęcie ? - zapytała patrząc na Justina .
- Demi proszę - mówiłam lekko złamanym głosem
- Pewnie , czemu nie , minuta mnie nie zbawi - mówiąc to zerkał na mnie . kurde on mi coś sugeruje czy jak ?
Moja przyjaciółka stanęła obok niego a ja oczywiście miałam robić in zdjęcie , boże co za żenada .
- Uśmiech - powiedziałam do nich z grymasem na twarzy . Tak za pozowali rewelacyjnie
Pstryknęłam im to zdjęcie i oddałam aparat Demi .
- Mam jeszcze chwile jeśli chcesz i z tobą mogę sobie zrobić zdjęcie - powiedział a ja miałam ochotę wybuchnąć mu śmiechem i zrobić minę typu " żartujesz sobie tak ?
- Nie dziękuje , jak już mówiłam spieszymy się , prawda ? - szturchnęłam Demi łokciem tak żeby zrozumiała aluzje .
- a tak , tak .
- więc do zobaczenia , może . - powiedział odchodząc z tym swoim głupim uśmieszkiem .
Pociągnęłam Demi za rękę i ruszyłam w stronę wyjścia .
- Boże widziałaś jaki był słodki i uroczy ? - Zapytała prawie mdlejąc z radości .
- tak , oczywiście - przewróciłam tylko oczami .
Przy wyjściu czekał już wujek , przywitałyśmy się i wsiadłyśmy do samochodu .
_____________________________________________________________________
no to drugi rozdział za nami , mam nadzieje że wam się podoba ale proszę zostawiajcie komentarze bo tak nie wiem czy przypadł wam do gustu ;* Pytania możecie zadawac na wywiaderze ; )
ŚWIETNE! Pisz już kolejny rozdział, oh bo czekam na niego z niecierpliwością :c
OdpowiedzUsuńSUPER !!!!!!
OdpowiedzUsuń