czwartek, 20 września 2012

Rozdział Trzeci

Dojechaliśmy pod dom wujka w jakieś 30 minut może dłużej , byłam zbyt zajęta wyglądaniem przez szybę i obserwowaniem widoków , nie liczyłam czasu .
Wysiedliśmy z samochodu a ja wzięłam głęboki oddech i spojrzałam na dom wujka , był ogromny jakieś 5 razy większy od mojego .
- Będziemy tu mieszkać ? - zapytała dość głośno Demi jakby wiedziała co myślę i wyjęła mi z ust te słowa .
- Tak , nie podoba wam się - zapytał wujek z lekkim rozczarowaniem w głosie
- Nie , nie , skąd - pomachałam ręką żeby tak nie myślał
- Jest Piękny - westchnęła Demi
- i ogromny - dokończyłam i chwyciłam swoją walizkę
- to zapraszam do środka - wujek się uśmiechnął w naszą stronę i otworzył nam drzwi .
Weszłyśmy do środka i prawie dostałyśmy oczopląsu z wrażenia . dom był niesamowity ale byłam zbyt zmęczona żeby go teraz obejrzeć więc poprosiłam wujka żeby pokazał nam nasze pokoje . Zaprowadził nas pod drzwi .
- Miłej nocy , pamiętajcie że macie jutro zaczynacie pracę , wasza zmiana zaczyna się o 12 - powiedział z szerokim uśmiechem na ustach .
- oczywiście - kiwnęłam głową na znak zgody , miałam pokój zaraz obok Demi .
- Nie wiem jak ty przyjaciółko ale ja idę lulu - zaśmiałam się zerkając na nią .
- Dobranoc sąsiadko - pokazała mi język i weszła do swojego pokoju , ja chwyciłam za klamkę i zrobiłam to samo położyłam walizkę przy szafie , nie miałam siły jej rozpakowywać marzyłam tylko o tym żeby już leżeć i smacznie chrapać w tym wielkim łóżku
wyjęłam tylko coś do spania i weszłam do łazienki , wzięłam szybki prysznic i poczołgałam się do łóżka , nawet nie wiem w którym momencie zasnęłam .

*


Obudziłam się o 9 może nie do końca wyspana ale szczęśliwa , zapukałam kilka razy w ścianę żeby dać znak Demi że już nie śpię , ona jest tu rannym ptaszkiem , po chwili odpukała mi a ja tylko zaśmiałam się pod nosem , podniosłam się do pozycji siedzącej i przeciągnęłam się , odkryłam kołdrę , podeszłam do walizki i zaczęłam wieszać rzeczy do szafy , w końcu muszę się rozpakować nie ? Zastanawiałam się przy tym co dziś na siebie włożę . Wzięłam do ręki kilka ciuszków
i poszłam do łazienki , wykąpałam się , wysuszyłam włosy i przeczesałam je tylko do tyłu dłonią , wy tuszowałam rzęsy i otworzyłam drzwi od pokoju chcąc z niego wyjść a zaraz obok pojawiła się Demi z wielkim uśmiechem .
- Jak pierwsza noc ? - zapytała patrząc na mnie
- świetnie - powiedziałam podekscytowana i zeszłyśmy na dół usiadłyśmy przy stole gdzie czekał już wujek , nie miał zony ani dzieci więc musi przyzwyczaić się do towarzystwa w domu . Zjadłyśmy kilka kanapek na śniadanie a ja już pełna .
- za 20 minut czekam na was w samochodzie - krzyknął wujek za progu .
- dobrze , będziemy gotowe - uśmiechnęłam się do Demi .
- No to ruszamy do pracy droga koleżanko .
- Nie mogę się już doczekać - powiedziała i wstała od stołu . razem wyszłyśmy zamykając za sobą drzwi , wsiadłyśmy do samochodu i po jakiś 5 minutach byłyśmy pod restauracją , więc daleko to nie będzie .

*

Na zapleczu wujek wręczył nam te jakże seksowne uniformy , mówiąc seksowne miałam na myśli to że Były nie aż takie złe . wytłumaczył nam co jak i gdzie , przedstawił nam pracownikom , wszyscy wydali się mili , przebrałyśmy się a kiedy zobaczyłam siebie i Demi obie wybuchłyśmy śmiechem . Tak , my i fartuszki to coś nowego .
- Powodzenia dziewczyny , widzimy się wieczorem - powiedział wujek i ruszył w stronę wyjścia .
- To do roboty - zwróciłam się do Przyjaciółki , chwyciłam notes i ruszyłam na sale to samo zrobiła Demi .
Powiem szczerze że nawet mi się podobało , czas mijał szybko i była miła atmosfera wśród pracowników nikt nie traktował nas inaczej . Ale było miło tylko do czasu .
- Miley , szybko , chodź tu no - usłyszałam głos przyjaciółki więc szybko do niej podeszłam .
- Co jest ? - spojrzałam na nią niewiedząc o co jej tak naprawdę chodzi .
- Patrz kto siedzi przy stoliku w rogu - spojrzałam to miejsce i miałam ochotę wrócić na zaplecze , siedział tam Bieber z jakimś swoim kumplem. Boże jest tyle restauracji w Londynie a on akurat musiał przyjść tutaj ?
- Idź ich obsłuż - szturchnęła mnie Demi a ja momentalnie zamarłam .
- Słucham ? Dlaczego ja ? ty idź jesteś jego fanką . - powiedziałam robiąc wielkie oczy .
- No własnie i dlatego zacznę się jąkać , nie dam rady , proszę - prosiła mnie patrząc na mnie tym swoim wzrokiem a to niestety zawsze na mnie działa i wymiękłam w tym momencie .
- Dobra , już dobra , idę , ale jeśli nie przeżyję tego starcia to bedziesz miała mnie na sumieniu , rozumiemy się ? - Patrzyłam na nia i machnęłam jej palcem przed nosem próbując być poważna jednak po chwili wybuchła śmiechem .
- Okej , okej - podniosła ręce w geście jakby poddania się . Wzięłam głęboki wdech i ruszyłam w stronę stolika Biebera .
- Dzień dobry , co mogę podać ? - Powiedziała m jak do każdego innego gościa .
- em dzień dobry . - odpowiedział i spojrzał na mnie - To ty - uśmiechnął się .
- Ehem to ja , więc co podać - spojrzałam na niego jak na głupka
- To ty byłaś wczoraj na lotnisku z przyjaciółką i nie chciałaś zrobić sobie ze mną zdjęcia - mówił nie przestając się uśmiechać .
- Hmm nie mam zwyczaju robić sobie zdjęć z osobą która myli walizki a potem muszę za nią biegać i krzyczeć i prosić o zwrot mojego bagażu bo nie dosłyszy . - opowiedziałam z sarkazmem w głosie . A jego jakby zatkało nie spodziewał się chyba takiej odpowiedzi bo przecież szaleje za nim każda dziewczyna .
- A gdzie twoja miła przyjaciółka - dał nacisk na " miła "
- Stoi tam za drzwiami i własnie się nam przygląda - spojrzałam w stronę Demi i jej pomachałam a ona się speszyła i lekko zarumieniła .
- Nie wygrałam czasu na loterii , więc co mam podać ? - powtórzyłam pytanie
- Dwa razy danie dnia - wreszcie odpowiedział a ja zapisałam to w notesie , odwróciłam się i szłam w stronę kuchni , czułam jak jego wzrok mnie " odprowadza " Boże co za żenada .
- Obiad zanosisz im ty i nie słyszę słowa sprzeciwu - pokazałam Demi język i przeczesałam dłonią włosy
- Dobrze - pokiwała posłusznie głową . chwyciła talerze i zaniosła je do stolika , jednak długo nie wracała , zerknęłam przez drzwi a tu jakby inaczej Demi sobie gawędzi z Bieberem .
_ Miley , chodź tutaj na chwilę - usłyszałam jej głos , podeszłam do niej .
- Słucham ? - spojrzałam na nią pytającym wzrokiem .
- Mam Zamiar mieć dużo , dużo zdjęć Z Londynu I Chce Też Twoje Z Justinem .
- Nie Mam czasu na głupoty . - powiedziałam chcąc już odejść ale Demi złapała mnie za nadgarstek .
- Ale nie tylko ja o to proszę - uśmiechnęła się do mnie wymieniając wzrok z Justinem .
- Też chce zdjęcie z pyskatą kelnerką - zaśmiał się tylko pod nosem .
- Chyba niegrzecznie przerywać ludziom w pracy , prawda ? - zwróciłam się do niego sztucznie się uśmiechając .
- Minuta Cię chyba nie zbawi , prawda ?
- Nie , no bierz ten aparat i pstrykaj to zdjęcie - usiadłam obok Biebera i Lekko się uśmiechnęłam .
- uhu mam to zdjęcie - powiedziała z entuzjazmem a ja od razu wstałam .
- Dobra Demi wracamy do pracy , już - pociągnęłam ją za rękę .
- Do zobaczenia - krzyknął za nami i pomachał a ja tylko przewróciłam oczami .

*

Nasza zmiana minęła była już 19 zobaczyłam wujka przy wejściu więc chciałam mu powiedzieć że zaraz będziemy gotowe , podeszła do niego ale kiedy zobaczyłam z kim rozmawia to straciłam ochotę na cokolwiek . Tak Rozmawiał z nasza gwiazdą . ale postanowiłam zachować się jakby go tam nie było .
- Wujku za 10 minut jesteśmy gotowe - powiedziałam chcąc już odejść ale pytanie Biebera mi to uniemożliwiło .
- Wujku ? jesteś jego siostrzenicą ? - zwrócił się do mnie jakby nie rozumiał co znaczy " wujku "
- Em tak ? jestem u niego na wakacjach to takie dziwne ? - spojrzałam na niego z grymasem na twarzy
- Bardziej dziwi mnie to że wy się znacie . - dodałam .
- twój wujek był producentem i chce żeby pomógł mi w paru projektach . no to mnie chłopak zwalił z nóg .
- Justin Będzie nie raz spędzał u nas trochę czasu . - Odezwał się wujek , poważnie ? nie wystarczy mi że tu go spotkałam ?
- Jej super, Demi się ucieszy - westchnęłam
- Możemy już jechać ? chce jeszcze zadzwonić do mamy
- Tak , tak oczywiście - pożegnał się Z Bieberem .
- To Do jutra - uśmiechnął się na wychodne .
- Tak , już nie mogę się doczekać - nieco zbulwersowana ta całą sytuacją wyszłam z restauracji , po chwili dołączyła też i Demi . Więc ruszyliśmy do domu . Muszę jeszcze powiedzieć Demi o interesach wujka z Justinem .


______________________________________________________________

to kolejny rozdział za nami , trochę szybko ale musiałam go napisac , miałam wenę . : )

3 komentarze:

  1. Chce już kolejny rozdział, chce by Miley spodobał się Justin bo gdy będzie ta miłość to będzie jakoś tak ciekawiej i słodko :c

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo mi sie podoba twoje opowiadanie i sposób w jaki piszesz. Fajnie to się wszystko zaczyna i czekam na ciąg dalszy. Jedyne co mnie drażni to kolor czcionki. Mało widoczna i żeby przeczytać cokolwiek musze się wysilać i oczy zaczynają mnie boleć. Ale to twoja decyzja jak bd wyglądał twój blog. Pomimo tego i tak będę tutaj wpadać jak tylko dodasz nowy rozdział. Jakbyś mogła mnie informować na moim blogu albo TT. I jeszcze zapraszam cię do mnie na moje dwa bogi:
    1) myownchoice.blog.onet.pl -->opowiadanie o naszym boskim Justinie
    2) goldmoments.blog.onet.pl -->opowiadanie o naszych kochanych chłopakach z One Direction.
    Mam nadzieję , że przeczytasz oba i pozostawisz komenatrze z opiniami .:))

    ścickam gorąco i życzę powodzenia w dalszym blogowaniu. <3

    @jb_cranberry

    OdpowiedzUsuń
  3. Aaaaaaaaaaaaa !! pisz plis daaaleeej !! super

    OdpowiedzUsuń