- No oczywiście ja mam usiąść na ziemi najlepiej bo ty się położyłeś na kanapie - powiedziałam do leżącego Biebera z lekkim sarkazmem w głosie .
- Możesz położyć się na mnie , nie mam nic przeciwko - zaśmiał się tylko chytrze w moją stronę i poklepał lekko swój brzuch w geście pokazania mi że jest tam dla mnie miejsce
- Okeeeej ? - przeciągnęłam patrząc na niego .
- Ujawnia się twoja zboczona strona ? Czujesz się jakiś niedowartościowany seksualnie czy jak ? - dodałam i spojrzałam na niego z przerażonym wzrokiem .
- Ha.Ha.Ha , naprawdę zabawne - zaśmiał się i usiadł normalnie .
- Dzień dobroci dla zwierząt ? - zaśmiałam się i usiadłam na wolne już teraz miejsce obok Justina .
- Tak , poza tym każda chciała by chociaż popatrzeć na to co ty właśnie masz , całego mnie - pokazyjnie wskazał na siebie a ja tylko wybuchłam śmiechem .
- O popatrz a ja tego nie chce mi mogę oddać komuś za darmo - przewróciłam zabawnie oczami zwracając się do niego
- Kiedyś zmienisz zdanie , pracuje nad tym - zaśmiał się i pokazał mi końcówkę języka
- Szczerze ? grubo w to wątpię i włącz ten film wreszcie , specjalnie zmieniasz temat głupku - uśmiechnęłam się i podałam mu pilota .
- A tak , film , zapomniałem - powiedział w przyśpieszonym tempie i włączył jakiś film
- Mhm , byłeś zbyt zajęty podziwianiem siebie - powiedziałam nieco głośniej żeby zrozumiał aluzje . Wygodnie rozsiadłam się na skórzanej kanapie i oparłam głowę o oparcie i zaczęłam oglądać w skupieniu nie lubię kiedy coś mnie rozprasza ale Bieber nie potrafi usiedzieć w miejscu , nie minęło nawet 20 minut filmu a on zaczął mnie zaczepiać , mówiąc zaczepiać mam na myśli to że tykał mnie palcem i łaskotał , a że mam łaskotki na brzuchu i w wielu innych miejscach to zaczęłam się śmiać .
- Przestań no - mówiłam przez śmiech ale on coraz bardziej mnie łaskotał jak na złość
- Nie ma nic za darmo - zaczął zabawnie poruszać brwiami .
- Mów jak najszybciej czego chcesz bo zaleje ci kanapę - wybuchłam nieopamiętanym śmiechem.
- Przyznasz że jestem seksowny i , że na mnie lecisz , chociaż troszeczkę widzę to - uśmiechnął się tylko w moją stronę .
- Nic nie widzisz , musisz chyba iść po nową parę okularów i już wolę wyjść w samej bieliźnie na zewnątrz niż to przyznać - pokazałam mu język i chciałam przytrzymać jego dłonie żeby w końcu przestał , jednak on był silniejszy .
- A Wiesz możesz wyjść w samej bieliźnie , ja się nie obrażę - mówiąc to przestał mnie łaskotać , jakby się zmęczył .
- To był sarkazm głupku - zaśmiałam się i chwyciłam poduszkę , patrząc chwilę na niego uderzyłam go nią .
- Ej , nie byłem przygotowany - zmarszczył zabawnie nosek , miałam już zamiar uderzyć go drugi raz ale nagle usłyszałam że ktoś otwiera wejściowe drzwi , byłam zdziwiona bo myślałam że jesteśmy tu sami nie zdążyłam zapytać Justina kto to gdy nagle w drzwiach zobaczyłam Gomez z małą ale niesamowicie słodką Jazzy tylko widok tego aniołka mnie ucieszył .
- Selena ? co ty tutaj robisz ? - zapytał też zdziwiony tą cała sytuacją Bieber .
- Słyszałam że dziś tu nocujesz więc wzięłam Jazzy i przyjechałam - uśmiechnęła się w jego stronę a mi po prostu chciało się śmiać miała tak przesłodzony głos że każdy by wyczuł że udaje .
- Mileeeey - usłyszałam głos Jazzy biegnącej w moją stronę i po chwili już zaczęła wdrapywać się na moje kolana więc ja jej pomogłam chwyciłam ją i posadziłam na swoich nogach .
- No cześć słoneczko - uśmiechnęłam się do małej i lekko pstryknęłam jej w nosek .
- Jazzy jest już zmęczona i śpiąca ale widzę że udało ci się załatwić opiekunkę - mówiąc to patrzyła na mnie , a ja się prawie gotowałam , bo przecież nie zapytała kim jestem ani nawet się nie przedstawiła , no tak przecież to panna Gomez , ona nie musi się przedstawiać .
- Właściwie to .. - zaczął Bieber , ale nie dałam mu skończyć .
- Tak , jestem opiekunką , zajmę się małą - uśmiechnęłam się sztucznie do Gomez. Miło że Bieber chciał zaprzeczyć temu co powiedziała ale ja nie chciałam się kłócić , nie dzisiaj , to był miły dzień , więc po co go psuć .
- To co kruszynko idziemy spać ? - mówiąc to chwyciłam małą za rękę .
- Tak , a poczytasz mi ? , wzięłam swoje ulubione bajki . - uśmiechała się tak słodko , kochałam takie dzieci . Mimo tego że jej brat jest gwiazdą a ona może mieć co chce jest normalna , nie jest rozpieszczona . wzięłam małą na ręce i szłam w stronę schodów , ale byłam trochę rozczarowana wizytą Gomez ale nic nie jest idealne , prawda ?
- Dobranoc - krzyknął tylko za nami Bieber i spojrzał na nas ostatni raz , widziałam że też nie był zadowolony z niezapowiedzianego gościa mówię tu o jego pseudo dziewczynie a nie o Jazzy . Weszłam z małą do pokoju a ona ubrała już piżamkę była różowa zaśmiałam się tylko pod nosem widząc ją już przebraną , wdrapała się na łóżko a że było duże to położyłam się obok niej .
- To co czytamy ? - spojrzałam na nią wyczekując odpowiedzi .
- Kubusia - uśmiechnęła się i podała mi małą książeczkę otworzyłam ją i zaczęłam czytać szczerze mówiąc szybko poszło , nie skończyłam nawet czytać do końca a Jazzy już słodko spała , przykryłam ją kołdrą ale nie chciałam spędzać reszty wieczoru z Gomez więc poleżałam chwilę i nawet nie wiedzieć w którym momencie również zasnęłam
*
Przebudziłam się bo słyszałam kroki na schodach , dość głośne , spojrzałam na wyświetlacz telefonu który leżał przy łóżku było po północy i nagle drzwi się otworzyły a w nich pojawił się Justin , zapaliłam nocną lampkę i podniosłam się do pozycji siedzącej .
- Wezmę ją - uśmiechnął się lekko i chciał już chwycić Jazzy ale ja złapałam go za nadgarstek .
- Zostaw niech śpi , po co ją budzić - uśmiechnęłam się i puściłam jego rękę , z korytarza słyszałam ciszy śmiech w duchu pomyślałam że musieli się nieźle bawić .
- Miley , przepraszam nie wiedziałem że przyjedzie - mówił cichym głosem żeby nie obudzić małej .
- Ok , rozumiem , nie twoja wina - uśmiechnęłam się sztucznie i zgasiłam światło położyłam się na bok i słyszałam jak Bieber wychodzi cichym krokiem z pokoju .
- Dobranoc - powiedział na odchodne i zamknął drzwi . Teraz już nie mogłam zasnąć przewracałam się z boku na bok i nagle usłyszałam głosy zza ściany , pokój obok zajmowali Selena i Justin .
- To nie ta dziewczyna z restauracji ? - usłyszałam głos Gomez .
- Tak to ona - dość szybko jej odpowiedział .
- W sumie nie dziwię się że jest opiekunką bo chyba na nic więcej jej nie stać , gwiazdą to ona na pewno nie będzie więc nie ma co nawet się do Ciebie przymilać , wyobrażasz ją sobie np na czerwonym dywanie ? Przyszłaby pewnie w dresach i bluzie i narobiłaby wstydu - mówiąc to śmiała się , ale jej słowa trochę mnie zabolały , teraz mam pewność że nie zależy jej na fanach ona robi to tylko dla sławy i kasy , żal mi jej fanów szkoda mi tego że nie wiedzą jaka jest .
- Daj jej spokój co ? Jest miła i naprawdę w porządku więc daruj sobie te twoje wyobraźnie - usłyszałam głos Justina i jego słowa trochę mnie uspokoiły bo stanął po mojej stronie , gdyby nie to że mała śpi i to że podobno jestem opiekunką już dawno byłabym u niej w pokoju i wygarnęła to co mi leży na sercu a te słowa nie byłyby miłe
Starając się zasnąć próbowałam wyłączyć myślenia jednak przeszkadzał mi ciągły chichot Gomez . Chciałam żeby się wreszcie zamknęła więc puknęłam lekko w ścianę , jednak to na nic bo po chwili usłyszałam :
- Jesteśmy u siebie - normalnie miałam jej beznadziejny uśmiech przed oczami . To mnie już zbulwersowało więc niechętnie podniosłam się z łóżka wychodząc z pokoju zapukałam do drzwi obok , do ich drzwi . Selena otworzyła i spojrzała na mnie jak na zjawę , rozejrzałam się po pokoju ale Justin musiał być pod prysznicem bo słyszałam szum wody i to dlatego pewnie ona pozwalała sobie na takie odzywki .
- Miło wiedzieć że jesteś u siebie ale z tego co wiem to o gości się dba bardziej - powiedziałam z sarkazmem opierając się o framugę drzwi
- Więc byłabym ci wdzięczna gdybyś wreszcie pozwoliła mi spać bo idę jutro do pracy . - uśmiechnęłam się sztucznie w jej stronę .
- Moim gościem nie jesteś , jesteś tylko opiekunką , do pracy ? haa tak nie ma to jak harować . - zaśmiała się bezczelnie .
- Ja przynajmniej wiem co to praca i wysiłek , ty nie potrafiłabyś nawet zalać kawy, bo takie księżniczki jak ty nie muszą . - powiedziałam dość głośnym tonem byłam już nieźle wkurzona
- Jesteś bezczelna .. - chciała już zacząć swój monolog jednak jej nie wyszło .
- Ale przynajmniej jestem szczera - zaakcentowałam ostatnie słowo , wywróciłam oczami i weszłam do pokoju gdzie spała już Jazzy . Boże co za idiotka , nikt jeszcze w życiu nie traktował mnie jak ona , jak przedmiot . Westchnęłam tylko i położyłam się na prawy bok i wreszcie udało mi się zasnąć .
*
Obudziłam się rano , spojrzałam na wyświetlacz telefonu było po 8 , wiem że Justin mówił że mnie odwiezie ale ja nie mam ochoty na kolejne starcie z jego dziewczyną . Wstałam z łóżka i poszłam do łazienki po ciuchu żeby nie obudzić małej , wzięłam szybki prysznic i wyciągnęłam kilka rzeczy z torby , ubrałam się dość luźno , wystarczy że wczoraj paradowałam w sukience , pociągnęłam rzęsy tuszem i rozczesałam włosy , wyszłam po woli z łazienki trzymając w garści bluzę Justina , Musiałam mu ją oddać więc po cichutku otworzyłam drzwi od ich pokoju i weszłam co mnie zdziwiło to to że spali osobno , szczerze mówiąc kiedy to zobaczyłam tak jakby mi ulżyło , odłożyłam bluzę na krzesło i wyszłam , zeszłam na dół po schodach do salonu i wyszłam przez drzwi wejściowe . Szłam prosto bo podobno jest gdzieś tu metro i było po 10 minutach doszłam na miejsce było kawałek drogi do domu więc zajęłam miejsce siedzące wyczekując aż dojadę na miejsce , przez ten czas rozmyślałam nad ty wszystkim nad wczorajszym dniem który mimo wszystko był jednym z najlepszych , Z głębokich myśli wyrwał mnie dźwięk mojego telefonu to sms od Justina , spojrzałam na wyświetlacz :
" gdzie tak szybko zniknęłaś , obiecałem że cie odwiozę " - nie chciałam pisać mu jaki był prawdziwy powód więc napisałam " przepraszam nie mogłam spać i tak jakoś wyszło " Wysłałam sms i w tym czasie dojechałam na miejsce , wyszłam z metra i podążałam w stronę domu , miło tak odetchnąć świeżym powietrzem w samotności ale miałam takiego jakiegoś doła nie wiem czy spowodowanym Gomez czy po prostu miałam taki dzień . Byłam już pod domem , wyciągnęłam kluczę i otworzyłam drzwi kiedy weszłam nic nie słyszałam wujka nie było , musiał mieć coś ważnego do załatwienia ściągnęłam buty i kiedy weszłam do salonu usłyszałam kroki na schodach spojrzałam w tamtą stronę i to była Demi .
- Ooo proszę kogo ja widzę - zaśmiała się pod nosem .
- No Cześć - uśmiechnęłam się tylko lekko prawie niewidocznie ze względu na brak humoru .
- I jak , noc udana ? - poruszała zabawnie brwiami .
- Naprawdę chcesz wiedzieć ? - spojrzałam na nią pytającym wzrokiem .
- Oczywiście że tak , opowiadaj no . - pociągnęła mnie za rękę i obie usiadłyśmy na kanapie .
- Noo więc , pocałował mnie ... - widziałam podekscytowanie na jej twarzy .
- I przyjechała Gomez z małą Jazzy , później obgadywała mnie trochę , a jeszcze potem mi naubliżała . - westchnęłam tylko a Demi nagle mina zrzedła .
- Żartujesz tak ? = spojrzała na mnie jakby naprawdę nie wierzyła w to co własnie powiedziałam .
- Nie nie żartuje , mówię zupełnie poważnie , Justin za pierwszym razem stanął w mojej obronie ale przy naszej sprzeczce go nie było . - westchnęłam głośno i oparłam się o kanapę .
- Mam zamiar spędzić dziś dzień przed telewizorem w dresach i z 3 litrami lodów . - dodałam i spojrzałam na przyjaciółkę .
- Skoro tak to ja z tobą , wiesz że lodów nie odmówię - zaśmiała się
- No przecież widzę że się umówiłaś - spojrzałam na nią unosząc jedną brew
- E tam , wole posiedzieć z tobą jak kocha to poczeka nie ? - kiedy to usłyszałam zaczęłam się śmiać , tak ona zawsze poprawia mi humor .
- To za 20 minut na dole idziemy się przebrać i znosimy kołdry i poduszki . Szybkim krokiem ruszyłam na górę , przebrałam się w coś swobodnego , Związałam włosy w luźnego kucyka i chwyciłam kilka poduszek i kołdrę schodząc na dół , moja przyjaciółka już tam była razem z lodami i innymi słodkościami jeśli dziś to wszystko zjemy to na bank mamy 10 kg więcej , poukładałyśmy całą pościel , zasłoniłyśmy okna i usiadłyśmy wygodnie .
- To co horror ? - spojrzała na mnie uśmiechając się miło .
- Pewnie - Przytaknęłam i włączyłam jakiś film . Oglądałyśmy go w spokoju opychając się lodami i wszystkim co tylko było , czułam się jakbym miała zaraz jechać na porodówkę . Nagle usłyszałam dzwonek do drzwi , myślałam że to wujek i może zapomniał kluczy więc podniosłam się szybko biorąc kolejną łyżkę lodów do ust . Otworzyłam drzwi i nie był to wujek ale Bieber .
- Cześć - uśmiechnął się lekko
- Cześć - ledwo odpowiedziałam bo miałam usta pełne lodów .
- Wejdź - dodałam uchylając szerzej drzwi .
- Możemy porozmawiać ? - spojrzał na mnie trochę nieśmiało
- Emmm jasne - powiedziałam niepewnie i spojrzałam na Demi .
- To ja eeem pójdę zadzwonić do Chrisa czy coś - mówiąc to zebrała się szybko i poszła na górę .Usiadłam na kanapie i czekałam na to co chce mi powiedzieć .
- Przepraszam za bałagan , dziś leniuchujemy .
- Nie ma sprawy - powiedział rozglądając się po pokoju śmiał cię cicho ale byłam w stanie to usłyszeć .
- Chciałem Cie przeprosić za Selenę i cała wczorajszą sytuację - mówił patrząc cały czas na mnie .
- Wiem , to nie twoja wina , słyszałam co mówiła o mnie .. i słyszałam że stanąłeś po mojej stronie - powiedziałam to żeby go trochę uspokoić .
- Tak , nie miałem pojęcia że się tam pojawi - westchnął głośno .
- Ale kiedy byleś pod prysznicem też się z nią pokłóciłam powiedziała kilka słów za dużo i ja też ale mówiąc szczerze nie żałuje , przepraszam jeśli Ciebie tym uraziłam w jakiś sposób - zaczęłam się tłumaczyć żeby sobie o mnie źle nie pomyślał .
- Tego nie wiedziałem , przepraszam za nią , ty nie masz za co , dobrze że powiedziałaś co myślisz . - uśmiechnął się lekko a mi jakby spadł kamień z serca .
- Przywiozłem bluzę , możesz ją zatrzymać widziałem że Ci się podoba - uśmiechnął się i wręczył mi bluzę
- Miło z twojej strony , dziękuje - uśmiechnęłam się i wzięłam bluzę w dłonie , była taka miękka , a jego perfumy było czuć nawet z dużej odległości .
- Nie ma sprawy - pokazał mi język i przybliżył się do mnie nieco , a ja znów poczułam to ciepło kiedy on jest bliżej , położył dłoń na moim policzku i patrzył prosto w moje oczy , zbliżał powoli swoją twarz i delikatnie musnął moje usta , chciałam przedłużyć pocałunek jednak usłyszałam głos Demi i momentalnie się odsunęłam od niego a on tylko zaśmiał się pod nosem .
- Miley masz coś na koncie rozmawiałam sobie z Chrisem a tu nagle brak środków na koncie - mówiła szybkim tempem i kiedy spojrzała na mnie i chyba wiedziała że trochę przeszkodziła
- Telefon jest w kuchni - wskazałam palcem na kuchnię .
- Emm dziękuję - powiedziała niepewnie i zeszła do nas .
- Może z nami się dziś poobijasz hm ? - zwróciłam się do Justina poruszając zabawnie brwiami .
- Jasne , czemu nie . - uśmiechnął się
___________________________________________________
No to już 9 rozdział szczerze ? zleciało mi bardzo szybko , miło mi czytać komentarze od was kiedy mówicie że wam eis podoba mimo tego że jest ich trochę mało : <
środa, 24 października 2012
niedziela, 21 października 2012
Mała Niespodzianka !
Cześć Kochani mam taką mała niespodziankę , trochę mi się nudziło i zrobiłam zapowiedź tego co będzie działo się dalej , mam nadzieje że wam się spodoba , bardzo proszę was o komentarze ; )
a tutaj link do zapowiedzi : http://www.youtube.com/watch?v=y7xJ_YderQ4&feature=g-upl
a tutaj link do zapowiedzi : http://www.youtube.com/watch?v=y7xJ_YderQ4&feature=g-upl
wtorek, 16 października 2012
Rozdział Ósmy
weszłam do domu zamykając drzwi za sobą było grubo po 23 bałam się że wujek nie będzie zadowolony ale kiedy weszłam i spojrzałam w jego stronę uśmiechnął się tylko i powiedział :
- Demi na górze , czeka na Ciebie . - słysząc te słowa uśmiechnęłam się tylko i bez zastanowienia ruszyłam na górę po schodach , chwyciłam klamkę i wolno weszłam do jej pokoju .
- Ehem - mruknęłam tylko dając jej znak że jestem w pokoju , obserwowałam ja uważnie .
- Miley ! jesteś już , no siadaj no . - mówiła uśmiechając się .
- A po co mam siadać skoro moja najlepsza przyjaciółka nie raczyła mnie powiadomić że idzie na randkę ? - pytałam patrząc na nią morderczym wzrokiem próbując być jak najbardziej poważna .
- Oj wybacz mi no to było tak szybko , Ciebie nie było w domu no - mówiła w szybkim tempie wysunęła lekko jedną wargę do przodu żeby mnie przekonać .
- Żartuje wariatko , opowiadaj no - mówiąc to zaczęłam się śmieć i szybko usiadłam obok Demi .
- No więc .. nie umiem nic powiedzieć ale jest naprawdę świetny , inny , po prostu lepszy - uśmiechnęła się szeroko .
- Jutro też chce mnie gdzieś zabrać . - dodała patrząc na mnie
- To świetnie - prawie krzyczałam ciesząc się że może w końcu coś się jej ułoży . Przytuliłam ja mocno jakby w geście gratulacji .
- Dobra wyśpij się na randkę - zaakcentowałam ostatnie słowo i podniosłam tyłek z łóżka
- No dobranoc - powiedziała a ja machnęłam tylko ręką na odchodne i weszłam do swojego pokoju , westchnęłam głośno i zastanawiałam się czy dobrze zrobiłam nie mówiąc Demi o moim wieczorze ale chyba dobrze bo po co to ma się rozchodzić skoro byliśmy tylko po moja pseudo ładowarkę w restauracji . Poszłam do łazienki , przebrałam się i doczołgałam do łózka , położyłam telefon na stoliku ale on nagle zadzwonił spojrzałam na wyświetlacz i nie znałam numeru mimo to nacisnęłam zieloną słuchawkę .
- Halo ? - zapytałam wyczekując szybkiej odpowiedzi
- Śpisz ? - kiedy usłyszałam ten głos od razu wiedziałam że to Justin , ale skąd ma mój numer ? po chwili zastanowienia nie trudno było się domyślić że od Demi .
- Nie , ale miałam własnie taki zamiar - uśmiechnęłam się pod nosem .
- Eh miałem nadzieje cię obudzić - wyobrażałam sobie własnie ten jego chytry uśmieszek
- Jami mi przykro , niestety ci się nie udało - zaśmiałam się do słuchawki .
- Oczywiście żartuje chciałem ci tylko powiedzieć dobranoc i życzyć miłej pracy jutro pyskata .
- Jaki ty jesteś wielkoduszny , dobranoc gwiazdo - powiedziałam z bananem na twarzy i nacisnęłam czerwona słuchawkę . Spojrzałam jeszcze raz na wyświetlacz i odłożyłam telefon na stolik nocny . Przekręciłam się na drugi bok i w mgnieniu oka zasnęłam
*
Obudził mnie budzik była 7 : 30 , na 9 miałam do pracy , miałam nadzieje że jutro się wyśpię bo mam wolne a ja nie należę do rannych ptaszków . wstałam z łóżka wyciągnęłam kilka rzeczy i jak to się mówi poszłam się " ogarnąć .
Reszta wyglądała jak co dzień aż do samej restauracji . Przebrałam się i weszłam na salę , ludzi mówiąc szczerze było sporo , pierwszy raz tyle odkąd tu jestem razem z Demi nie byłyśmy zwyczajne takiego tempa . Ale jakoś nam szło aż w końcu czas na przerwę myślałam że nogi mi odpadną usiadłam na zapleczu trzymając szklankę soku . Demi poszła jak zwykle trochę poflirtować ze swoim " księciem " . Usłyszałam pierwsze dźwięki sygnału mojego telefonu , wyciągnęłam go z kieszeni i nie zwracając uwagi kto dzwoni odebrałam .
- Słucham ? - zapytałam popijając sok .
- Masz czas ? nie teraz ale ogólnie , dziś ? - usłyszałam głos Biebera
- A co jeśli mam ? - pytając uniosłam jedną brew ku górze .
- Skoro masz jednak czas , a wiem że masz to przyjadę po ciebie do pracy a potem wyjaśnię ci resztę , tylko powiedz mi o której kończysz . - mówił spokojnym głosem czekając na moją odpowiedź .
- Chcesz mnie porwać ? - zaśmiałam się do słuchawki .
- Kończę za godzinę - dodałam .
- tak porwać i wywieść gdzieś gdzie Cie nie znajdą , będę czekał z tyłu na parkingu . . - wybuchł mi śmiechem przez telefon
- Okej , do zobaczenia - powiedziałam na pożegnanie i się rozłączyłam . dopiłam sok i wróciłam na salę razem z moim seksownym notesem . Godzina minęła szybko , była 17 koniec mojej zmiany więc poszłam szybko się przebrać , chwyciłam torbę i wyszłam tylnym wyjściem , tak jak myślałam Bieber czekał już na parkingu . Justin otworzył mi drzwi i usiadłam na miejscu pasażera .
- cześć - uśmiechnął się patrząc na mnie .
- no cześć , to co to za sprawa o której miałeś mi powiedzieć ? - zapytałam zapinając pasy bezpieczeństwa .
- No więc słuchaj dziś jest impreza za miastem , przy plaży , zamknięta Większość będzie moich znajomych i kilka osób z rodziny , wpadniesz ? - mówił z nadzieją w głosie na to że się zgodzę . zastanawiałam się chwile ale w sumie co mam do stracenia ? w końcu jakaś zabawa .
- Jasne czemu nie - uśmiechnęłam się w jego stronę .
- Poważnie ? to zawiozę cię do domu i poczekam na ciebie ok ? możesz zaprosić Demi . - powiedział pokazując mi język i ruszając samochodem z parkingu .
- Tak poczekasz z 20 minut , będę musiała się przebrać a Demi napisze esa . chwyciłam za telefon i napisałam smsa do przyjaciółki po trzech minutach otrzymałam odpowiedź
- Demi tez wpadnie z Chrisem - uśmiechnęłam się i spojrzałam w przednią szybę .
- Kto to ten Chris ? - zapytał trochę zdziwiony tym że Demi nie będzie sama .
- Kolega z pracy Demi z nim flirtuje , rozumiesz . - zaśmiałam się kiedy już podjechaliśmy pod dom wujka , nie było go w domu miał kilka spraw do załatwienia .
Weszliśmy do środka położyłam kluczę na szafce .
- Wracam za 20 minut , rozgość się . - powiedziałam i ruszyłam na górę w stronę mojego pokoju a Justin z Tego co widziałam usiadł w salonie . Weszłam do pokoju chcąc jakoś wyglądać przecież muszę zrobić dobre wrażenie . otworzyłam szafę i zastanawiałam się co na siebie włożyć . Wyciągnęłam sukienkę i kulka dodatków , poszłam do łazienki z zamiarem doprowadzenia siebie do porządku . wyszłam i stanęłam przed lustrem mówiąc szczerze efekt końcowy był niezły . Wzięłam głęboki oddech i zeszłam na dół w tym momencie Bieber jakby automatycznie podniósł się z kanapy .
- Ooo - mruknął tylko pod nosem .
- Źle ? mogę iść się przebrać - wskazałam ręką na górę .
- Nie , nie nie - zaprzeczał kręcąc głową
- Po prostu .. wyglądasz ładnie , bardzo ładnie i widzę cię pierwszy raz w sukience - uśmiechnął się w moją stronę i zaakcentował ostatnie słowo .
- taak nie przepadam za sukienkami ani za obcasami więc teraz wiesz że zakładając to się poświęciłam - wybuchłam śmiechem i szturchnęłam go lekko w ramię
- rozumiem i widzisz właśnie o tym mówiłem , jesteś inna i to mi się podoba - powiedział już nieco ciszej .
- to co em , jedziemy ? - zapytałam chcąc zmienić temat
- a tak , oczywiście - spojrzał na mnie i nagle mrugnął oczami jakby się ocknął Otworzył mi drzwi a ja poszłam przodem , zakluczyłam drzwi i wsiadłam do samochodu . na miejsce dojechaliśmy w niecałe 30 minut droga odbyła się w sumie w milczeniu Wysiadłam z samochodu a przede mną była ogromna brama a za nią impreza się rozkręcała.
- Jesteś pewien tego że mam tam być ? - spojrzałam na niego z powagą na twarzy .
- Oczywiście że tak , nagle gdy dużo ludzi kelnerka przestaje być pyskata ? - podpuszczał mnie śmiejąc się .
- Pff , oczywiście że nie - zaśmiałam się i stanęłam pewnie .
- Więc zapraszam . - wskazał ręką na wejście . posłusznie więc ruszyłam w tą stronę , szczerze mówiąc trochę się stresowałam ale to w końcu impreza więc nie ma czym , prawda ? Szłam przed siebie im dalej szłam tym więcej ludzi widziałam . Zaczęłam rozglądając się wokół .
- Czuj się jak u siebie drinki na prawo tańce na lewo . - zaśmiał się i zaczął wskazywać różne miejsca .
- Jasnee nic prostszego - powiedziałam z sarkazmem w głosie . Stanęłam koło baru opierając się o niego ręką .
- Idę po coś do picia , zaraz wracam - Bieber uśmiechnął się i zniknął za filarem. Nagle ktoś zasłonił mi oczy , niemożliwe żeby Justin tak szybko wrócił . Odwróciłam się a to Była Demi ucieszyłam się na jej widok , nie byłam sama .
- A Jednak jesteś - zwróciłam się do przyjaciółki jednak ta nie była sama .
- A tak i muszę ci przedstawić Chrisa .
- Cześć , Chris - chłopak uśmiechnął się i wyciągnął swoją dłoń w moją stronę , był wysoki i zajebiście przystojny .
- No cześć , Miley , Miło Mi - uścisnęłam dłoń chłopaka i spojrzałam na Demi dając jej tym samym znak że podoba mi się jej wybór , za plecami Demi zauważyłam Biebera , który akurat się do nas zbliżał .
- No to widzę że wszyscy w komplecie - uśmiechnął się i przywitał się z nimi .
- Tak , ale teraz my idziemy tańczyć prawda ? - Chris zwrócił się do Demi z uśmiechem .
- A tak , tak - zaśmiała się i ruszyła za nim .
- Miłej zabawy - krzyknęłam im tylko na odchodne chwytając kubek od Justina .
- Mam nadzieje że nie jest mocen - spojrzałam na niego unosząc jedna brew ku górze .
- Oczywiście że nie , przecież musisz się trzymać inaczej znając twojego wujka nie dożyłbym kolejnego dnia , i co z moimi fanami ? kogo by kochali ? - mówiąc co to chwili wybuchł śmiechem .
- Ale ty skromny jesteś - przewróciłam zabawnie oczami i szturchnęłam go w ramię .
- Przecież wiesz że żartuje , prawda ? - uśmiechnął się i zrobił krok w moją stronę .
- No przecież , ja się nie zadaje z samolubami , przy mnie musisz się ograniczać . - powiedziałam starając się zachować powagę jednak mi nie wyszło po chwili zaśmiałam się tylko pod nosem .
- Ależ oczywiście jaśnie pani - uśmiechnął się a ja popiłam drinka .
- Dobra Wiesz co ? Trzeba zacząć się bawić - spojrzał na mnie i chwycił mnie za rękę prowadząc w stronę miejsca gdzie wszyscy tańczą .
- Kiedy ja nie umiem tańczyć , zrobię ci wstyd - mówiłam przez śmiechem .
- Spokojnie masz do czynienia z mistrzem , nauczę Cię . - zaśmiał się z dumną miną na twarzy . Stanęliśmy w miejscu i czekałam tylko na ruch Biebera .
- Mówisz ? , udowodnij tancerzyku - zaśmiałam się patrząc na niego i zakładając ręce na piersi
- Patrz i się ucz kelnerko . - zaśmiał się i zaczął zabawnie tańczyć
- Teraz ty robisz mi wstyd - powiedziałam i złapałam go za nadgarstki
- Starczy zrozumiałam aluzje - dodałam i wybuchłam śmiechem
- Oj Wygłupiam się - zaśmiał się i złapał mnie w pasie akurat leciało coś wolniejszego , szczerze mówiąc poczułam się dziwnie jakkolwiek to rozumiecie .
- To tańczmy normalnie - dodał już nieco poważniejszym tonem , Tańczyliśmy tak do kilku piosenek kilka osobno .
- Wiesz co ? głowa mnie boli chodzi może gdzieś gdzie jest ciszej co ? - spojrzałam na niego błagalnym wzrokiem .
- nie ma sprawy z tylu jest domek , weźmiemy kilka drinków i tam posiedzimy , co ty na to ? - zaproponował z uśmiechem na ustach .
- Jasne ze się zgadzam - uśmiechnęłam się pod nosem , chwyciłam drinka i ruszyłam w stronę domku .
- Rozgość się - powiedział stawiając kubek na stoliku , było tam na prawdę milo i przytulnie , kominek skórzana sofa , wielki telewizor , w sam raz jeśli ktoś chce się odciąć od świata
usiadłam na kanapie biorąc kolejnego łyka .
- nogi mi odpadają tancerzyku - zaakcentowałam ostatnie słowo śmiejąc się przy tym .
- aah lejesz mi miód na serce kelnereczko - zaśmiał się razem ze mną siadając obok mnie
- ale tak na poważnie to serio cie lubię potrafisz człowiekowi dopiec ale jesteś tez wrażliwa i to mi się podoba - uśmiechnął się a ja byłam zdziwiona jego wypowiedzią chce być miły czy mówi poważnie ?
- po prostu nie lubię być sztucznie mila , mowie to co myślę , wiem ze niektórych to razi ale taka jestem i szczerze nie chce tego zmieniać - powiedziałam poważnym tonem żeby wiedział jaka jestem .
- Wiesz co ? ciepło mi - oznajmiłam bo kiedy widziałam jego minę wolałam zmienić temat . Wstałam i poszłam do kuchni była ogromna , podeszłam do zlewu i zchlapalam lekko twarz woda usłyszałam kroki Justina za sobą i jakby odruchowo chlapnęłam go strumieniem wody , ale kiedy zorientowałam się co zrobiłam to wybuchłam śmiechem .
- wybacz , przysposobienie obronne - zaśmiałam się pod nosem kiedy na niego spojrzałam miął mokra koszulkę .
- ja ci zaraz mogę pokazać przysposobienie obronne jak ty chcesz - zaśmiał się patrząc na mnie groźnym wzrokiem .
- to jest groźba czy obietnica ? - spojrzałam na niego zabawnie poruszając brwiami .
- co wolisz - mrugnął do mnie przez śmiech
- ja nic nie wole - prawie krzyknęłam i oparłam się o blat a on w tym momencie wlał wodę do szklanki i oblał mi nią sukienkę
- Oooo Bieber , ze mną się nie pogrywa - spojrzałam na niego zadziornie i oblałam go woda prosto z kranu .
- i ty myślisz ze skończy się na tym ? naprawdę jesteś taka naiwna ? - zadawał pytanie za pytaniem uśmiechając się łobuzersko kiedy nagle przerzucił mnie sobie przez ramie i poszedł do łazienki wiedziałam co chce zrobić .
- nawet o tym nie myśl , rozumiesz ? - śmiałam się kiedy tak ze mną szedł mimo to zaczęłam lekko bić go po plecach żeby postawił mnie na ziemie .
- teraz zobaczymy z kim się nie zadziera mądralo - powiedział to i nagle wrzucił mnie do wanny .
- nie zrobisz tego - powiedziałam machając mu palcem przed nosem
- założysz się ? - uniósł jedna brew i odkręcił wodę byłam cala mokra .
- policzymy się jeszcze - chwyciłam go za koszulkę i pociągnęłam za sobą do wanny , lejąc go woda .
- i co łyso ci teraz ? - uśmiechnęłam się z duma na twarzy
- może trochę , nie przewidziałem ze masz taka krzepę w dłoniach - kiedy to powiedział wybuchłam śmiechem , leżał na mnie i zgniatał mi wątrobę zaśmiałam się ale on jakby nie reagował nagle spoważniał i zaczął przybliżać swoje usta do moich , coraz bliżej , szczerze ? nie chciałam tego przerywać , podobało mi się to wiec spojrzałam mu w oczy i zaczęłam się również do niego zbliżać , dzieliło nas kilka milimetrów aż w końcu mnie pocałował, wpił się mocno w moje usta całował mnie czule i delikatnie czułam dreszczyk i przyjemne ciepło , nie da się tego opisać , wiedział jak na mnie podziałać nie chcąc kończyć pocałunku odwzajemniłam go upłynęła chwila i oderwaliśmy się od siebie .
- skoro tak mam płacić za każdy mój wybryk mogę broić co 5 minut - zaśmiał się i dmuchnął w moje mokre włosy .
- głupek - szturchnęłam go i oblizałam lekko dolna wargę szturchnęłam go drugi raz dając mu znak ze chce wyjść , posłusznie zszedł ze mnie i wyszedł z wanny , wyglądał jak mokra kura sięgnął po ręczniki i podał mi jeden chwyciłam go w dłoń i zaczęłam się wycierać, spojrzałam przez okno a tam impreza ewidentnie się kończyła , było ciszej i jakby milej .
- mam tak wracać do domu ? - spojrzałam na niego i uniosłam kąciki ust ku gorze .
- eeem tego nie było w planie ale w sumie mam pomysł tylko nie pomyśl ze jestem jakiś nie teges czy coś .
- no mów - powiedziałam szybko żeby oznajmił mi to co ma do powiedzenia .
- możemy tu zostać na noc , bo przecież nie odwiozę cie tak do domu poza tym wypiłem trochę i wole nie ryzykować a co do rzeczy to może dać ci jakaś bluzę - uśmiechnął się i odwiesił swój ręcznik .
- niech będzie , zgadzam się z tobą ale to tylko ten jeden , jedyny raz , okej ? - posłałam mu spojrzenie które znaczyło "nawet nie waz się zaprzeczać "
- Oczywiście - powiedział i wyszedł z łazienki ja wytarłam się do końca kiedy wrócił rzucił mi bluza , była duża , taka "big " ale lubiłam takie popchnęłam go lekko w stronę drzwi żeby moc się przebrać , zakluczyłam drzwi
- nie ma podglądania , jasne ? - zaśmiałam się cicho ale dość głośno żeby mógł to usłyszeć .
- ej to co mi po tym ze dałem ci bluzę ? - mówił zdołowanym głosem .
- oj zamknij się już - wybuchałam ze śmiechem bo brakowało mi argumentów .
ściągnęłam mokra sukienkę , włosy osuszyłam lekko ręcznikiem i założyłam bluzę była miękka i ciepła , czuć było jego perfumy które mówiąc szczerze przypadły mi do gustu . otworzyłam drzwi i wyszłam z łazienki bieber siedział na kanapie .
- co powiesz na film ? - zwrócił się do mnie
- pewnie ze tak - zaśmiałam się i dopiłam drinka .
___________________________________________________
To mamy kolejny , wybaczcie ze tak długo ale nie miałam za bardzo czasu , celowo przerwałam w tym momencie żebyście byli ciekawi ciągu dalszego , i proszę was o komentarze ; )
- Demi na górze , czeka na Ciebie . - słysząc te słowa uśmiechnęłam się tylko i bez zastanowienia ruszyłam na górę po schodach , chwyciłam klamkę i wolno weszłam do jej pokoju .
- Ehem - mruknęłam tylko dając jej znak że jestem w pokoju , obserwowałam ja uważnie .
- Miley ! jesteś już , no siadaj no . - mówiła uśmiechając się .
- A po co mam siadać skoro moja najlepsza przyjaciółka nie raczyła mnie powiadomić że idzie na randkę ? - pytałam patrząc na nią morderczym wzrokiem próbując być jak najbardziej poważna .
- Oj wybacz mi no to było tak szybko , Ciebie nie było w domu no - mówiła w szybkim tempie wysunęła lekko jedną wargę do przodu żeby mnie przekonać .
- Żartuje wariatko , opowiadaj no - mówiąc to zaczęłam się śmieć i szybko usiadłam obok Demi .
- No więc .. nie umiem nic powiedzieć ale jest naprawdę świetny , inny , po prostu lepszy - uśmiechnęła się szeroko .
- Jutro też chce mnie gdzieś zabrać . - dodała patrząc na mnie
- To świetnie - prawie krzyczałam ciesząc się że może w końcu coś się jej ułoży . Przytuliłam ja mocno jakby w geście gratulacji .
- Dobra wyśpij się na randkę - zaakcentowałam ostatnie słowo i podniosłam tyłek z łóżka
- No dobranoc - powiedziała a ja machnęłam tylko ręką na odchodne i weszłam do swojego pokoju , westchnęłam głośno i zastanawiałam się czy dobrze zrobiłam nie mówiąc Demi o moim wieczorze ale chyba dobrze bo po co to ma się rozchodzić skoro byliśmy tylko po moja pseudo ładowarkę w restauracji . Poszłam do łazienki , przebrałam się i doczołgałam do łózka , położyłam telefon na stoliku ale on nagle zadzwonił spojrzałam na wyświetlacz i nie znałam numeru mimo to nacisnęłam zieloną słuchawkę .
- Halo ? - zapytałam wyczekując szybkiej odpowiedzi
- Śpisz ? - kiedy usłyszałam ten głos od razu wiedziałam że to Justin , ale skąd ma mój numer ? po chwili zastanowienia nie trudno było się domyślić że od Demi .
- Nie , ale miałam własnie taki zamiar - uśmiechnęłam się pod nosem .
- Eh miałem nadzieje cię obudzić - wyobrażałam sobie własnie ten jego chytry uśmieszek
- Jami mi przykro , niestety ci się nie udało - zaśmiałam się do słuchawki .
- Oczywiście żartuje chciałem ci tylko powiedzieć dobranoc i życzyć miłej pracy jutro pyskata .
- Jaki ty jesteś wielkoduszny , dobranoc gwiazdo - powiedziałam z bananem na twarzy i nacisnęłam czerwona słuchawkę . Spojrzałam jeszcze raz na wyświetlacz i odłożyłam telefon na stolik nocny . Przekręciłam się na drugi bok i w mgnieniu oka zasnęłam
*
Obudził mnie budzik była 7 : 30 , na 9 miałam do pracy , miałam nadzieje że jutro się wyśpię bo mam wolne a ja nie należę do rannych ptaszków . wstałam z łóżka wyciągnęłam kilka rzeczy i jak to się mówi poszłam się " ogarnąć .
Reszta wyglądała jak co dzień aż do samej restauracji . Przebrałam się i weszłam na salę , ludzi mówiąc szczerze było sporo , pierwszy raz tyle odkąd tu jestem razem z Demi nie byłyśmy zwyczajne takiego tempa . Ale jakoś nam szło aż w końcu czas na przerwę myślałam że nogi mi odpadną usiadłam na zapleczu trzymając szklankę soku . Demi poszła jak zwykle trochę poflirtować ze swoim " księciem " . Usłyszałam pierwsze dźwięki sygnału mojego telefonu , wyciągnęłam go z kieszeni i nie zwracając uwagi kto dzwoni odebrałam .
- Słucham ? - zapytałam popijając sok .
- Masz czas ? nie teraz ale ogólnie , dziś ? - usłyszałam głos Biebera
- A co jeśli mam ? - pytając uniosłam jedną brew ku górze .
- Skoro masz jednak czas , a wiem że masz to przyjadę po ciebie do pracy a potem wyjaśnię ci resztę , tylko powiedz mi o której kończysz . - mówił spokojnym głosem czekając na moją odpowiedź .
- Chcesz mnie porwać ? - zaśmiałam się do słuchawki .
- Kończę za godzinę - dodałam .
- tak porwać i wywieść gdzieś gdzie Cie nie znajdą , będę czekał z tyłu na parkingu . . - wybuchł mi śmiechem przez telefon
- Okej , do zobaczenia - powiedziałam na pożegnanie i się rozłączyłam . dopiłam sok i wróciłam na salę razem z moim seksownym notesem . Godzina minęła szybko , była 17 koniec mojej zmiany więc poszłam szybko się przebrać , chwyciłam torbę i wyszłam tylnym wyjściem , tak jak myślałam Bieber czekał już na parkingu . Justin otworzył mi drzwi i usiadłam na miejscu pasażera .
- cześć - uśmiechnął się patrząc na mnie .
- no cześć , to co to za sprawa o której miałeś mi powiedzieć ? - zapytałam zapinając pasy bezpieczeństwa .
- No więc słuchaj dziś jest impreza za miastem , przy plaży , zamknięta Większość będzie moich znajomych i kilka osób z rodziny , wpadniesz ? - mówił z nadzieją w głosie na to że się zgodzę . zastanawiałam się chwile ale w sumie co mam do stracenia ? w końcu jakaś zabawa .
- Jasne czemu nie - uśmiechnęłam się w jego stronę .
- Poważnie ? to zawiozę cię do domu i poczekam na ciebie ok ? możesz zaprosić Demi . - powiedział pokazując mi język i ruszając samochodem z parkingu .
- Tak poczekasz z 20 minut , będę musiała się przebrać a Demi napisze esa . chwyciłam za telefon i napisałam smsa do przyjaciółki po trzech minutach otrzymałam odpowiedź
- Demi tez wpadnie z Chrisem - uśmiechnęłam się i spojrzałam w przednią szybę .
- Kto to ten Chris ? - zapytał trochę zdziwiony tym że Demi nie będzie sama .
- Kolega z pracy Demi z nim flirtuje , rozumiesz . - zaśmiałam się kiedy już podjechaliśmy pod dom wujka , nie było go w domu miał kilka spraw do załatwienia .
Weszliśmy do środka położyłam kluczę na szafce .
- Wracam za 20 minut , rozgość się . - powiedziałam i ruszyłam na górę w stronę mojego pokoju a Justin z Tego co widziałam usiadł w salonie . Weszłam do pokoju chcąc jakoś wyglądać przecież muszę zrobić dobre wrażenie . otworzyłam szafę i zastanawiałam się co na siebie włożyć . Wyciągnęłam sukienkę i kulka dodatków , poszłam do łazienki z zamiarem doprowadzenia siebie do porządku . wyszłam i stanęłam przed lustrem mówiąc szczerze efekt końcowy był niezły . Wzięłam głęboki oddech i zeszłam na dół w tym momencie Bieber jakby automatycznie podniósł się z kanapy .
- Ooo - mruknął tylko pod nosem .
- Źle ? mogę iść się przebrać - wskazałam ręką na górę .
- Nie , nie nie - zaprzeczał kręcąc głową
- Po prostu .. wyglądasz ładnie , bardzo ładnie i widzę cię pierwszy raz w sukience - uśmiechnął się w moją stronę i zaakcentował ostatnie słowo .
- taak nie przepadam za sukienkami ani za obcasami więc teraz wiesz że zakładając to się poświęciłam - wybuchłam śmiechem i szturchnęłam go lekko w ramię
- rozumiem i widzisz właśnie o tym mówiłem , jesteś inna i to mi się podoba - powiedział już nieco ciszej .
- to co em , jedziemy ? - zapytałam chcąc zmienić temat
- a tak , oczywiście - spojrzał na mnie i nagle mrugnął oczami jakby się ocknął Otworzył mi drzwi a ja poszłam przodem , zakluczyłam drzwi i wsiadłam do samochodu . na miejsce dojechaliśmy w niecałe 30 minut droga odbyła się w sumie w milczeniu Wysiadłam z samochodu a przede mną była ogromna brama a za nią impreza się rozkręcała.
- Jesteś pewien tego że mam tam być ? - spojrzałam na niego z powagą na twarzy .
- Oczywiście że tak , nagle gdy dużo ludzi kelnerka przestaje być pyskata ? - podpuszczał mnie śmiejąc się .
- Pff , oczywiście że nie - zaśmiałam się i stanęłam pewnie .
- Więc zapraszam . - wskazał ręką na wejście . posłusznie więc ruszyłam w tą stronę , szczerze mówiąc trochę się stresowałam ale to w końcu impreza więc nie ma czym , prawda ? Szłam przed siebie im dalej szłam tym więcej ludzi widziałam . Zaczęłam rozglądając się wokół .
- Czuj się jak u siebie drinki na prawo tańce na lewo . - zaśmiał się i zaczął wskazywać różne miejsca .
- Jasnee nic prostszego - powiedziałam z sarkazmem w głosie . Stanęłam koło baru opierając się o niego ręką .
- Idę po coś do picia , zaraz wracam - Bieber uśmiechnął się i zniknął za filarem. Nagle ktoś zasłonił mi oczy , niemożliwe żeby Justin tak szybko wrócił . Odwróciłam się a to Była Demi ucieszyłam się na jej widok , nie byłam sama .
- A Jednak jesteś - zwróciłam się do przyjaciółki jednak ta nie była sama .
- A tak i muszę ci przedstawić Chrisa .
- Cześć , Chris - chłopak uśmiechnął się i wyciągnął swoją dłoń w moją stronę , był wysoki i zajebiście przystojny .
- No cześć , Miley , Miło Mi - uścisnęłam dłoń chłopaka i spojrzałam na Demi dając jej tym samym znak że podoba mi się jej wybór , za plecami Demi zauważyłam Biebera , który akurat się do nas zbliżał .
- No to widzę że wszyscy w komplecie - uśmiechnął się i przywitał się z nimi .
- Tak , ale teraz my idziemy tańczyć prawda ? - Chris zwrócił się do Demi z uśmiechem .
- A tak , tak - zaśmiała się i ruszyła za nim .
- Miłej zabawy - krzyknęłam im tylko na odchodne chwytając kubek od Justina .
- Mam nadzieje że nie jest mocen - spojrzałam na niego unosząc jedna brew ku górze .
- Oczywiście że nie , przecież musisz się trzymać inaczej znając twojego wujka nie dożyłbym kolejnego dnia , i co z moimi fanami ? kogo by kochali ? - mówiąc co to chwili wybuchł śmiechem .
- Ale ty skromny jesteś - przewróciłam zabawnie oczami i szturchnęłam go w ramię .
- Przecież wiesz że żartuje , prawda ? - uśmiechnął się i zrobił krok w moją stronę .
- No przecież , ja się nie zadaje z samolubami , przy mnie musisz się ograniczać . - powiedziałam starając się zachować powagę jednak mi nie wyszło po chwili zaśmiałam się tylko pod nosem .
- Ależ oczywiście jaśnie pani - uśmiechnął się a ja popiłam drinka .
- Dobra Wiesz co ? Trzeba zacząć się bawić - spojrzał na mnie i chwycił mnie za rękę prowadząc w stronę miejsca gdzie wszyscy tańczą .
- Kiedy ja nie umiem tańczyć , zrobię ci wstyd - mówiłam przez śmiechem .
- Spokojnie masz do czynienia z mistrzem , nauczę Cię . - zaśmiał się z dumną miną na twarzy . Stanęliśmy w miejscu i czekałam tylko na ruch Biebera .
- Mówisz ? , udowodnij tancerzyku - zaśmiałam się patrząc na niego i zakładając ręce na piersi
- Patrz i się ucz kelnerko . - zaśmiał się i zaczął zabawnie tańczyć
- Teraz ty robisz mi wstyd - powiedziałam i złapałam go za nadgarstki
- Starczy zrozumiałam aluzje - dodałam i wybuchłam śmiechem
- Oj Wygłupiam się - zaśmiał się i złapał mnie w pasie akurat leciało coś wolniejszego , szczerze mówiąc poczułam się dziwnie jakkolwiek to rozumiecie .
- To tańczmy normalnie - dodał już nieco poważniejszym tonem , Tańczyliśmy tak do kilku piosenek kilka osobno .
- Wiesz co ? głowa mnie boli chodzi może gdzieś gdzie jest ciszej co ? - spojrzałam na niego błagalnym wzrokiem .
- nie ma sprawy z tylu jest domek , weźmiemy kilka drinków i tam posiedzimy , co ty na to ? - zaproponował z uśmiechem na ustach .
- Jasne ze się zgadzam - uśmiechnęłam się pod nosem , chwyciłam drinka i ruszyłam w stronę domku .
- Rozgość się - powiedział stawiając kubek na stoliku , było tam na prawdę milo i przytulnie , kominek skórzana sofa , wielki telewizor , w sam raz jeśli ktoś chce się odciąć od świata
usiadłam na kanapie biorąc kolejnego łyka .
- nogi mi odpadają tancerzyku - zaakcentowałam ostatnie słowo śmiejąc się przy tym .
- aah lejesz mi miód na serce kelnereczko - zaśmiał się razem ze mną siadając obok mnie
- ale tak na poważnie to serio cie lubię potrafisz człowiekowi dopiec ale jesteś tez wrażliwa i to mi się podoba - uśmiechnął się a ja byłam zdziwiona jego wypowiedzią chce być miły czy mówi poważnie ?
- po prostu nie lubię być sztucznie mila , mowie to co myślę , wiem ze niektórych to razi ale taka jestem i szczerze nie chce tego zmieniać - powiedziałam poważnym tonem żeby wiedział jaka jestem .
- Wiesz co ? ciepło mi - oznajmiłam bo kiedy widziałam jego minę wolałam zmienić temat . Wstałam i poszłam do kuchni była ogromna , podeszłam do zlewu i zchlapalam lekko twarz woda usłyszałam kroki Justina za sobą i jakby odruchowo chlapnęłam go strumieniem wody , ale kiedy zorientowałam się co zrobiłam to wybuchłam śmiechem .
- wybacz , przysposobienie obronne - zaśmiałam się pod nosem kiedy na niego spojrzałam miął mokra koszulkę .
- ja ci zaraz mogę pokazać przysposobienie obronne jak ty chcesz - zaśmiał się patrząc na mnie groźnym wzrokiem .
- to jest groźba czy obietnica ? - spojrzałam na niego zabawnie poruszając brwiami .
- co wolisz - mrugnął do mnie przez śmiech
- ja nic nie wole - prawie krzyknęłam i oparłam się o blat a on w tym momencie wlał wodę do szklanki i oblał mi nią sukienkę
- Oooo Bieber , ze mną się nie pogrywa - spojrzałam na niego zadziornie i oblałam go woda prosto z kranu .
- i ty myślisz ze skończy się na tym ? naprawdę jesteś taka naiwna ? - zadawał pytanie za pytaniem uśmiechając się łobuzersko kiedy nagle przerzucił mnie sobie przez ramie i poszedł do łazienki wiedziałam co chce zrobić .
- nawet o tym nie myśl , rozumiesz ? - śmiałam się kiedy tak ze mną szedł mimo to zaczęłam lekko bić go po plecach żeby postawił mnie na ziemie .
- teraz zobaczymy z kim się nie zadziera mądralo - powiedział to i nagle wrzucił mnie do wanny .
- nie zrobisz tego - powiedziałam machając mu palcem przed nosem
- założysz się ? - uniósł jedna brew i odkręcił wodę byłam cala mokra .
- policzymy się jeszcze - chwyciłam go za koszulkę i pociągnęłam za sobą do wanny , lejąc go woda .
- i co łyso ci teraz ? - uśmiechnęłam się z duma na twarzy
- może trochę , nie przewidziałem ze masz taka krzepę w dłoniach - kiedy to powiedział wybuchłam śmiechem , leżał na mnie i zgniatał mi wątrobę zaśmiałam się ale on jakby nie reagował nagle spoważniał i zaczął przybliżać swoje usta do moich , coraz bliżej , szczerze ? nie chciałam tego przerywać , podobało mi się to wiec spojrzałam mu w oczy i zaczęłam się również do niego zbliżać , dzieliło nas kilka milimetrów aż w końcu mnie pocałował, wpił się mocno w moje usta całował mnie czule i delikatnie czułam dreszczyk i przyjemne ciepło , nie da się tego opisać , wiedział jak na mnie podziałać nie chcąc kończyć pocałunku odwzajemniłam go upłynęła chwila i oderwaliśmy się od siebie .
- skoro tak mam płacić za każdy mój wybryk mogę broić co 5 minut - zaśmiał się i dmuchnął w moje mokre włosy .
- głupek - szturchnęłam go i oblizałam lekko dolna wargę szturchnęłam go drugi raz dając mu znak ze chce wyjść , posłusznie zszedł ze mnie i wyszedł z wanny , wyglądał jak mokra kura sięgnął po ręczniki i podał mi jeden chwyciłam go w dłoń i zaczęłam się wycierać, spojrzałam przez okno a tam impreza ewidentnie się kończyła , było ciszej i jakby milej .
- mam tak wracać do domu ? - spojrzałam na niego i uniosłam kąciki ust ku gorze .
- eeem tego nie było w planie ale w sumie mam pomysł tylko nie pomyśl ze jestem jakiś nie teges czy coś .
- no mów - powiedziałam szybko żeby oznajmił mi to co ma do powiedzenia .
- możemy tu zostać na noc , bo przecież nie odwiozę cie tak do domu poza tym wypiłem trochę i wole nie ryzykować a co do rzeczy to może dać ci jakaś bluzę - uśmiechnął się i odwiesił swój ręcznik .
- niech będzie , zgadzam się z tobą ale to tylko ten jeden , jedyny raz , okej ? - posłałam mu spojrzenie które znaczyło "nawet nie waz się zaprzeczać "
- Oczywiście - powiedział i wyszedł z łazienki ja wytarłam się do końca kiedy wrócił rzucił mi bluza , była duża , taka "big " ale lubiłam takie popchnęłam go lekko w stronę drzwi żeby moc się przebrać , zakluczyłam drzwi
- nie ma podglądania , jasne ? - zaśmiałam się cicho ale dość głośno żeby mógł to usłyszeć .
- ej to co mi po tym ze dałem ci bluzę ? - mówił zdołowanym głosem .
- oj zamknij się już - wybuchałam ze śmiechem bo brakowało mi argumentów .
ściągnęłam mokra sukienkę , włosy osuszyłam lekko ręcznikiem i założyłam bluzę była miękka i ciepła , czuć było jego perfumy które mówiąc szczerze przypadły mi do gustu . otworzyłam drzwi i wyszłam z łazienki bieber siedział na kanapie .
- co powiesz na film ? - zwrócił się do mnie
- pewnie ze tak - zaśmiałam się i dopiłam drinka .
___________________________________________________
To mamy kolejny , wybaczcie ze tak długo ale nie miałam za bardzo czasu , celowo przerwałam w tym momencie żebyście byli ciekawi ciągu dalszego , i proszę was o komentarze ; )
piątek, 5 października 2012
Rozdział Siódmy
Weszłam do domu było koło 21 ściągnęłam bluzę i odwiesiłam ją na wieszak .
- długo cię nie było - usłyszałam głos wujka z kuchni , który zmierzał w moją stronę .
- tak byłam trochę dotlenić mózg, rozumiesz - wymusiłam uśmiech i weszłam do kuchni chwytając szklankę soku , co jak co ale trochę się zmachałam .
- w porządku nie musisz mi się tłumaczyć - dodał wujek i uśmiechnął się do mnie miło .
- Demi u siebie ? - zapytałam wujka zmieniając temat bo nie widziałam jej nawet na dole
- Demi randkuje z Chrisem - zwrócił się do mnie a ja mało nie zakrztusiłam się sokiem , który akurat piłam , Demi poszła na randkę i mnie nie poinformowała ? to dziwne , na prawdę ale cieszyłam się z tego miło że zwróciła czyjąś uwagę , Chris to chłopak z restauracji też kelner , nie znam go ale rozmawiał często z moją przyjaciółką wyglądał na miłego . Nie odpuszczę jej kiedy tylko wróci opowiada mi wszystko .
- Ooo no to świetnie , nowi ludzie . - uśmiechnęłam się jakby do siebie .
- Idę do siebie , chyba położę się spać , jestem trochę zmęczona - odłożyłam szklankę i zaczęłam wchodzić po schodach .
- Dobranoc - krzyknęłam jeszcze z góry trzymając się poręczy . Weszłam do pokoju zamykając za sobą drzwi westchnęłam głośno i położyłam torbę na łóżko chwyciłam coś do spania i weszłam do łazienki puściłam wodę do wanny i rozpuściłam włosy jednak usłyszałam jakby pukanie w szybę od balkonu myślałam że to może jakiś ptak ale dźwięk był coraz głośniejszy , zaniepokojona wyszłam i podeszłam do balkonu i odsłoniłam zasłonę a moim oczom ukazał się Bieber , Boże czy on jeszcze nie zrozumiał że mam go dość ? Lubi uprzykrzać ludziom życie . Uchyliłam lekko drzwi od balkonu .
- Czego chcesz ? - spojrzałam na niego wrogo oczekując szybkiej odpowiedzi .
- Chcę porozmawiać - powiedział i przytrzymał drzwi ręką .
- Myślę że już sobie wszystko wyjaśniliśmy - powiedziałam oschle i chciałam odejść ale mi na to nie pozwolił .
- proszę wyjdź na chwile na balkon nie chce żeby ktoś usłyszał . - mówił dość cicho , a ja uległam i wyszłam robiąc kilka kroków do przodu zasuwając za sobą drzwi .
- więc słucham - mówiłam obojętnym tonem tak akurat jest mi potrzebna kłótnia z Bieberem na samo dobranoc .
- Em posłuchaj i proszę nie przerywaj mi dobrze . ? - mówił cicho i spokojnie
- Dobrze - przewróciłam teatralnie oczami i oparłam się o barierkę na balkonie
- Zaraz jak ty tu właściwie wlazłeś ? - dodałam i spojrzałam na niego a zaraz zaczęłam się rozglądać dookoła zastanawiając się jak on znalazł się tu , na górze i dostrzegłam drabinkę prowadziła ogólnie na dach , ale widocznie jakoś sobie poradził .
- Wiesz jakbym wszedł drzwiami twój wujek mógłby się trochę zdziwić i zastanawiać czego chce o tej porze . - zaśmiał się ale kiedy spojrzał na mnie od razu spoważniał .
- Więc posłuchaj .. - zaczął i westchnął
- Przepraszam Cię za tą sytuacje nie chciałem Cię tym urazić po prostu tak jak mówiłem jeśli Selena dowiedziałaby się to nie dali by ci spokoju a ja sam chcę tu odpocząć bez żadnych większych trudności , żeby się nie rozniosły . Lubię Cię , na prawdę bo traktujesz mnie normalnie jak równego sobie nie jak gwiazdę i to mi się podoba mimo że jesteś czasem niemiła dla mnie , nie no żartuje ale nie chciałbym żebyś się na mnie gniewała , może za słabo powiedziane nie chcę żebyś była na mnie wściekła chociaż nie dziwię się bo pewnie też bym się tak zachował na twoim miejscu , nie chciałem zrobić z ciebie wariatki w żadnym wypadku , uwierz mi . - mówił to wydaję mi się szczerze ale nie takich aktorów się widziało chociaż nie wiem wydaje mi się że nie udaje . Patrzyłam na niego zastanawiając się co odpowiedzieć i szczerze ? nie miałam pojęcia ja taka zawsze pyskata i na wszystko znająca odpowiedź .
- Justin Bieber prosi mnie o wybaczenie ? - spojrzałam na niego i uniosłam jedną brew ku górze
- Tak Justin Bieber właśnie ja - uśmiechnął się do mnie z nadzieją w oczach .
- A tak serio to rozumiem że twoje życie nie jest łatwe , ale nie znoszę kiedy ktoś mnie tak traktuje , nie lubię czuć się tylko taką do towarzystwa . ale daje ci ostatnią szansę na poprawę . - uniosłam lekko kąciki ust do uśmiechu .
- Dziękuję obiecuje że więcej Cię tak nie potraktuje a jeśli coś będzie nie tak to Cię uprzedzę , umowa stoi ? - zaśmiał eis pod nosem i wyciągnął dłoń w moją stronę
- stoi - powiedziałam po chwili namysłu i uścisnęłam jego dłoń .
- dobrze a teraz skoro mi już wybaczyła to co powiesz na mały wypad do restauracji np twojego wujka ? - zaśmiał się zacierając ręce .
- chcesz ją okraść ? - spojrzałam na niego znacząco i momentalnie wybuchłam śmiechem - tak , do czysta , nie , tam nikogo nie będzie, będziemy mogli np no nie wiem porozmawiać ? - mówiąc to kręcił głową na boki śmiejąc się przy tym .
- Okej to ty idź już na dół zanim ktoś cię tu zobaczy a ja się skikne po klucze od restauracji . - mówiąc to zaczęłam wychodzić za drzwi balkonu z powrotem do pokoju .
- czekam w samochodzie - uśmiechnął się i zniknął na drabince . Chwyciłam torbę i zeszłam na dół .
- nie śpisz ? - zapytał wujek siedząc w salonie na kanapie .
- Emm nie właśnie przypomniałam sobie że zapomniałam ładowarki z restauracji a telefon mi pada , dałbyś mi klucze ? - zapytałam mając nadzieje że się zgodzi bo lepszej wymówki nie miałam .
- Jest późno - powiedział a ja miałam ochotę się już poddać jednak nie dałam za wygraną
- pojadę taksówką - uśmiechnęłam się w geście przekupienia go
- dobrze , trzymaj - rzucił kluczę w moją stronę ja łapiąc je chwyciłam jednocześnie za klamkę i wyszłam , podbiegłam do samochodu i wsiadłam na miejsce pasażera .
- Mam - mówiłam ciesząc się z sukcesu i pomachałam mu kluczami przed nosem .
- No to jedziemy - powiedział odpalając silnik .
*
po 10 minutach byliśmy na miejscu , pod restauracją , wyszłam z samochodu i podbiegłam pod drzwi włożyłam klucz do zamka i otworzyłam drzwi weszłam zapalając światła a zaraz za mną wszedł Bieber .
- to co zaczynamy od kuchni ? Powiem ci że zgłodniałem od tej wspinaczki po balkonie .- mówił z entuzjazmem w głosie przez śmiech .
- to chodź - pociągnęłam go za nadgarstek w stronę kuchni .
- Umiesz gotować ? - zapytałam zerkając na niego siadając na blacie .
- Jeszcze wielu rzeczy o mnie nie wiesz - uśmiechnął się i pokazyjnie potarł dłonie
- Oj no wiesz wiele się w internecie czyta - pokazałam mu język .
- nie mów że śledziłaś moje sukcesy - zaśmiał się z dumną miną .
- oczywiście że nie ja ale Demi tak - uśmiechnęłam się w jego stronę .
- ależ oczywiście - powiedział sarkastycznie śmiejąc się przy tym .
- Mam chcicę na jajecznicę - powiedziałam ale kiedy się zorientowałam że mi się zrymowało wybuchłam śmiechem .
- Zawsze jak jesteś głodna rzucasz poezją ? - zaśmiał się wyciągając jajka z lodówki - nie , teraz mi się tylko zdarzyło i się nie śmiej - śmiejąc się szturchnęłam go lekko w ramię .
- weź mam zbić jajka ? - zrobił wielkie oczy patrząc na mnie .
- ty nie ale ja tak - mówiłam unosząc zabawnie brwi , chwyciłam jedno jajko i płaską dłonią robiłam je na jego głowie widząc jego minę wybuchłam nieopanowanym śmiechem .
- i myślisz że to jest zabawne , tak ? - spojrzał na mnie z powagą na twarzy .
- nawet nie masz pojęcia jak bardzo - powiedziałam nieco głośniej przez śmiech . Justin chwycił kawałek masła i położył na nożu , po chwili kiedy mnie obserwował wystrzelił masłem w moje włosy chichocząc przy tym .
- Ah tak ? - zwróciłam się do niego schodząc z blatu włożyłam dłonie do worka z mąką wzięłam jej garść i dmuchnęłam mu w twarz a on zabawnie mrużył oczy . momentalnie chwycił mnie w pasie i przerzucił sobie przez ramię
- nie ma tu jakiegoś wielkiego kotła np na zupę ? - zaśmiał się a ja biłam go lekko po plecach po to żeby mnie postawił na ziemię .
- to nie średniowiecze - zaśmiałam się wisząc na jego plecach .
- dobra dziś ci odpuszczę - powiedział i posadził mnie z powrotem na blacie .
- jej jaki ty jesteś wielkoduszny powiedziałam sarkastycznie pstrykając mu palcem w noc .
- lubię cię , pyskata jesteś - zaśmiał się kładąc dłonie na moich kolanach .
- ale podlizywać się nie musisz . - zaśmiałam się i poklepałam go po ramieniu
- ja się nie podlizuje , jestem po prostu miły też musisz się tego nauczyć bo jesteś dla mnie czasami wredna i to mnie rani- mówił robiąc smutną minkę wysuwając dolną wargę do przodu .
- jak mi przykro z tego powodu - uśmiechnęłam się przechylając głowę i robiąc tą samą minę widząc to zaczął przybliżać swoje usta do moich , coraz bliżej i bliżej ale nie nie mogłam znowu na to pozwolić , na taka chwilę słabości . więc odchyliłam głowę to tyłu i szturchnęłam go palcem w klatkę piersiową .
- No kolego trzeba posprzątać . - uśmiechnęłam się sztucznie i zeszłam z blatu . On trochę się zmieszał i nie bardzo wiedział co ma zrobić to było widać .
- posprzątamy i cie odwiozę , tak ? - spojrzał w moją stronę z " przyklejonym "uśmiechem
- Okej , Okej - uśmiechnęłam się i zaczęłam sprzątać to co nabroiliśmy . Zastanawiałam się czemu nie pozwoliłam na większe zbliżenie , może dlatego że aż tak za bardzo za nim nie przepadałam ? Polubiłam go ale jeszcze nie tak bardzo .
______________________________________________________
kolejny za nami , kochani prosze was bardzo o komentarze . < 3
- długo cię nie było - usłyszałam głos wujka z kuchni , który zmierzał w moją stronę .
- tak byłam trochę dotlenić mózg, rozumiesz - wymusiłam uśmiech i weszłam do kuchni chwytając szklankę soku , co jak co ale trochę się zmachałam .
- w porządku nie musisz mi się tłumaczyć - dodał wujek i uśmiechnął się do mnie miło .
- Demi u siebie ? - zapytałam wujka zmieniając temat bo nie widziałam jej nawet na dole
- Demi randkuje z Chrisem - zwrócił się do mnie a ja mało nie zakrztusiłam się sokiem , który akurat piłam , Demi poszła na randkę i mnie nie poinformowała ? to dziwne , na prawdę ale cieszyłam się z tego miło że zwróciła czyjąś uwagę , Chris to chłopak z restauracji też kelner , nie znam go ale rozmawiał często z moją przyjaciółką wyglądał na miłego . Nie odpuszczę jej kiedy tylko wróci opowiada mi wszystko .
- Ooo no to świetnie , nowi ludzie . - uśmiechnęłam się jakby do siebie .
- Idę do siebie , chyba położę się spać , jestem trochę zmęczona - odłożyłam szklankę i zaczęłam wchodzić po schodach .
- Dobranoc - krzyknęłam jeszcze z góry trzymając się poręczy . Weszłam do pokoju zamykając za sobą drzwi westchnęłam głośno i położyłam torbę na łóżko chwyciłam coś do spania i weszłam do łazienki puściłam wodę do wanny i rozpuściłam włosy jednak usłyszałam jakby pukanie w szybę od balkonu myślałam że to może jakiś ptak ale dźwięk był coraz głośniejszy , zaniepokojona wyszłam i podeszłam do balkonu i odsłoniłam zasłonę a moim oczom ukazał się Bieber , Boże czy on jeszcze nie zrozumiał że mam go dość ? Lubi uprzykrzać ludziom życie . Uchyliłam lekko drzwi od balkonu .
- Czego chcesz ? - spojrzałam na niego wrogo oczekując szybkiej odpowiedzi .
- Chcę porozmawiać - powiedział i przytrzymał drzwi ręką .
- Myślę że już sobie wszystko wyjaśniliśmy - powiedziałam oschle i chciałam odejść ale mi na to nie pozwolił .
- proszę wyjdź na chwile na balkon nie chce żeby ktoś usłyszał . - mówił dość cicho , a ja uległam i wyszłam robiąc kilka kroków do przodu zasuwając za sobą drzwi .
- więc słucham - mówiłam obojętnym tonem tak akurat jest mi potrzebna kłótnia z Bieberem na samo dobranoc .
- Em posłuchaj i proszę nie przerywaj mi dobrze . ? - mówił cicho i spokojnie
- Dobrze - przewróciłam teatralnie oczami i oparłam się o barierkę na balkonie
- Zaraz jak ty tu właściwie wlazłeś ? - dodałam i spojrzałam na niego a zaraz zaczęłam się rozglądać dookoła zastanawiając się jak on znalazł się tu , na górze i dostrzegłam drabinkę prowadziła ogólnie na dach , ale widocznie jakoś sobie poradził .
- Wiesz jakbym wszedł drzwiami twój wujek mógłby się trochę zdziwić i zastanawiać czego chce o tej porze . - zaśmiał się ale kiedy spojrzał na mnie od razu spoważniał .
- Więc posłuchaj .. - zaczął i westchnął
- Przepraszam Cię za tą sytuacje nie chciałem Cię tym urazić po prostu tak jak mówiłem jeśli Selena dowiedziałaby się to nie dali by ci spokoju a ja sam chcę tu odpocząć bez żadnych większych trudności , żeby się nie rozniosły . Lubię Cię , na prawdę bo traktujesz mnie normalnie jak równego sobie nie jak gwiazdę i to mi się podoba mimo że jesteś czasem niemiła dla mnie , nie no żartuje ale nie chciałbym żebyś się na mnie gniewała , może za słabo powiedziane nie chcę żebyś była na mnie wściekła chociaż nie dziwię się bo pewnie też bym się tak zachował na twoim miejscu , nie chciałem zrobić z ciebie wariatki w żadnym wypadku , uwierz mi . - mówił to wydaję mi się szczerze ale nie takich aktorów się widziało chociaż nie wiem wydaje mi się że nie udaje . Patrzyłam na niego zastanawiając się co odpowiedzieć i szczerze ? nie miałam pojęcia ja taka zawsze pyskata i na wszystko znająca odpowiedź .
- Justin Bieber prosi mnie o wybaczenie ? - spojrzałam na niego i uniosłam jedną brew ku górze
- Tak Justin Bieber właśnie ja - uśmiechnął się do mnie z nadzieją w oczach .
- A tak serio to rozumiem że twoje życie nie jest łatwe , ale nie znoszę kiedy ktoś mnie tak traktuje , nie lubię czuć się tylko taką do towarzystwa . ale daje ci ostatnią szansę na poprawę . - uniosłam lekko kąciki ust do uśmiechu .
- Dziękuję obiecuje że więcej Cię tak nie potraktuje a jeśli coś będzie nie tak to Cię uprzedzę , umowa stoi ? - zaśmiał eis pod nosem i wyciągnął dłoń w moją stronę
- stoi - powiedziałam po chwili namysłu i uścisnęłam jego dłoń .
- dobrze a teraz skoro mi już wybaczyła to co powiesz na mały wypad do restauracji np twojego wujka ? - zaśmiał się zacierając ręce .
- chcesz ją okraść ? - spojrzałam na niego znacząco i momentalnie wybuchłam śmiechem - tak , do czysta , nie , tam nikogo nie będzie, będziemy mogli np no nie wiem porozmawiać ? - mówiąc to kręcił głową na boki śmiejąc się przy tym .
- Okej to ty idź już na dół zanim ktoś cię tu zobaczy a ja się skikne po klucze od restauracji . - mówiąc to zaczęłam wychodzić za drzwi balkonu z powrotem do pokoju .
- czekam w samochodzie - uśmiechnął się i zniknął na drabince . Chwyciłam torbę i zeszłam na dół .
- nie śpisz ? - zapytał wujek siedząc w salonie na kanapie .
- Emm nie właśnie przypomniałam sobie że zapomniałam ładowarki z restauracji a telefon mi pada , dałbyś mi klucze ? - zapytałam mając nadzieje że się zgodzi bo lepszej wymówki nie miałam .
- Jest późno - powiedział a ja miałam ochotę się już poddać jednak nie dałam za wygraną
- pojadę taksówką - uśmiechnęłam się w geście przekupienia go
- dobrze , trzymaj - rzucił kluczę w moją stronę ja łapiąc je chwyciłam jednocześnie za klamkę i wyszłam , podbiegłam do samochodu i wsiadłam na miejsce pasażera .
- Mam - mówiłam ciesząc się z sukcesu i pomachałam mu kluczami przed nosem .
- No to jedziemy - powiedział odpalając silnik .
*
po 10 minutach byliśmy na miejscu , pod restauracją , wyszłam z samochodu i podbiegłam pod drzwi włożyłam klucz do zamka i otworzyłam drzwi weszłam zapalając światła a zaraz za mną wszedł Bieber .
- to co zaczynamy od kuchni ? Powiem ci że zgłodniałem od tej wspinaczki po balkonie .- mówił z entuzjazmem w głosie przez śmiech .
- to chodź - pociągnęłam go za nadgarstek w stronę kuchni .
- Umiesz gotować ? - zapytałam zerkając na niego siadając na blacie .
- Jeszcze wielu rzeczy o mnie nie wiesz - uśmiechnął się i pokazyjnie potarł dłonie
- Oj no wiesz wiele się w internecie czyta - pokazałam mu język .
- nie mów że śledziłaś moje sukcesy - zaśmiał się z dumną miną .
- oczywiście że nie ja ale Demi tak - uśmiechnęłam się w jego stronę .
- ależ oczywiście - powiedział sarkastycznie śmiejąc się przy tym .
- Mam chcicę na jajecznicę - powiedziałam ale kiedy się zorientowałam że mi się zrymowało wybuchłam śmiechem .
- Zawsze jak jesteś głodna rzucasz poezją ? - zaśmiał się wyciągając jajka z lodówki - nie , teraz mi się tylko zdarzyło i się nie śmiej - śmiejąc się szturchnęłam go lekko w ramię .
- weź mam zbić jajka ? - zrobił wielkie oczy patrząc na mnie .
- ty nie ale ja tak - mówiłam unosząc zabawnie brwi , chwyciłam jedno jajko i płaską dłonią robiłam je na jego głowie widząc jego minę wybuchłam nieopanowanym śmiechem .
- i myślisz że to jest zabawne , tak ? - spojrzał na mnie z powagą na twarzy .
- nawet nie masz pojęcia jak bardzo - powiedziałam nieco głośniej przez śmiech . Justin chwycił kawałek masła i położył na nożu , po chwili kiedy mnie obserwował wystrzelił masłem w moje włosy chichocząc przy tym .
- Ah tak ? - zwróciłam się do niego schodząc z blatu włożyłam dłonie do worka z mąką wzięłam jej garść i dmuchnęłam mu w twarz a on zabawnie mrużył oczy . momentalnie chwycił mnie w pasie i przerzucił sobie przez ramię
- nie ma tu jakiegoś wielkiego kotła np na zupę ? - zaśmiał się a ja biłam go lekko po plecach po to żeby mnie postawił na ziemię .
- to nie średniowiecze - zaśmiałam się wisząc na jego plecach .
- dobra dziś ci odpuszczę - powiedział i posadził mnie z powrotem na blacie .
- jej jaki ty jesteś wielkoduszny powiedziałam sarkastycznie pstrykając mu palcem w noc .
- lubię cię , pyskata jesteś - zaśmiał się kładąc dłonie na moich kolanach .
- ale podlizywać się nie musisz . - zaśmiałam się i poklepałam go po ramieniu
- ja się nie podlizuje , jestem po prostu miły też musisz się tego nauczyć bo jesteś dla mnie czasami wredna i to mnie rani- mówił robiąc smutną minkę wysuwając dolną wargę do przodu .
- jak mi przykro z tego powodu - uśmiechnęłam się przechylając głowę i robiąc tą samą minę widząc to zaczął przybliżać swoje usta do moich , coraz bliżej i bliżej ale nie nie mogłam znowu na to pozwolić , na taka chwilę słabości . więc odchyliłam głowę to tyłu i szturchnęłam go palcem w klatkę piersiową .
- No kolego trzeba posprzątać . - uśmiechnęłam się sztucznie i zeszłam z blatu . On trochę się zmieszał i nie bardzo wiedział co ma zrobić to było widać .
- posprzątamy i cie odwiozę , tak ? - spojrzał w moją stronę z " przyklejonym "uśmiechem
- Okej , Okej - uśmiechnęłam się i zaczęłam sprzątać to co nabroiliśmy . Zastanawiałam się czemu nie pozwoliłam na większe zbliżenie , może dlatego że aż tak za bardzo za nim nie przepadałam ? Polubiłam go ale jeszcze nie tak bardzo .
______________________________________________________
kolejny za nami , kochani prosze was bardzo o komentarze . < 3
poniedziałek, 1 października 2012
INFORMACJA
Niestety nie mam prawie wg waszych komentarzy nie mam pojęcia czy podoba wam się opowiadanie i nie wiem czy mam dalej pisać i czy to ma sens więc proszę was , dajcie mi znać . Bo naprawdę jeśli zostawicie komentarz po przeczytaniu to mnie motywuje a jeśli wchodzę i nie widzę nic to naprawdę mnie to smuci . Tutaj macie link do zwiastuna :
http://www.youtube.com/watch?v=DEBPyVPVfB0&feature=g-upl
http://www.youtube.com/watch?v=DEBPyVPVfB0&feature=g-upl
Subskrybuj:
Posty (Atom)